• SĄDY W CAŁYM KRAJU UNIEWAŻNIAJĄ KREDYTY WE FRANKACH – WARSZAWA, WROCŁAW, Autor: ~franknews [46.112.104.*]
    SĄDY W CAŁYM KRAJU UNIEWAŻNIAJĄ KREDYTY WE FRANKACH – WARSZAWA, WROCŁAW, SZCZECIN! ZOBACZ ILE WYGRYWAJĄ FRANKOWICZE!

    27 kwietnia 2024
    Frankowicze mogą odczuć pierwsze skutki zeszłorocznych nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego: do SO w Warszawie wpływa mniej spraw powiązanych z kredytami w CHF. Z kolei wzrost liczby powództw jest odnotowywany właściwie we wszystkich wydziałach cywilnych poza Warszawą. Sądy są na to, przynajmniej w większości, dość dobrze przygotowane – kwestia abuzywności, a co za tym idzie nieważności umów frankowych nie jest dla nich niczym nowym. Ministerstwo Sprawiedliwości nie zamierza spoczywać na laurach i stawia sobie za cel odkorkowanie warszawskiego Wydziału Frankowego. Ten będzie „polem doświadczalnym” dla różnych zmian, mających usprawnić trwające w całym kraju frankowe procesy i zadziałać stymulująco na tempo orzecznicze. Frankowicze z pewnością ucieszyliby się, gdyby orzecznictwo w ich sprawach jeszcze przyśpieszyło. O wynik procesów wytaczanych bankom mogą być spokojni: te przegrywają prawomocnie ok. 99 proc. postępowań. I tak jest w całym kraju, od Szczecina, Wrocławia, przez Poznań i Warszawę. Dla naszych czytelników opisujemy wybrane nowe wyroki z tych miast.
    `
    • W 2023 roku do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęło „tylko” 18 tys. nowych powództw o franki. Warszawa wciąż zajmuje 1. miejsce w Polsce pod względem liczby nowych procesów, ale jej przewaga nad „konkurencją” topnieje
    • Pozostałe sądy w Polsce, również ten dla Warszawy-Pragi, przeżywają prawdziwe oblężenie, a przeciętny wpływ powództw o franki zwiększył się o kilkadziesiąt procent rdr. Rekord padł w Tarnobrzegu – tamtejszy Sąd Okręgowy odnotował wzrost spraw frankowych aż o 555,9 proc.!
    • Wydziały cywilne zlokalizowane w dużych ośrodkach miejskich potrzebują zasilenia kadrowego. Chodzi nie tylko o etaty sędziowskie, ale również asystenckie i urzędnicze. O stosownych rozwiązaniach myśli resort sprawiedliwości, dla którego udrożnienie sądów, „zapchanych” sprawami frankowymi, to absolutny priorytet
    • Eksperci, pytani o wydolność wydziałów cywilnych, nie mają wątpliwości: w 2024 roku padnie kolejnych rekord wydanych orzeczeń, tak w sądach I, jak i II Instancji.

    Najwięcej powództw frankowych nadal wpływa do SO w Warszawie. Ale przewaga lidera nad resztą stawki topnieje

    Aż o 30,9 proc. zmniejszył się roczny wpływ nowych spraw o kredyty frankowe – to dane z Sądu Okręgowego w Warszawie, który w 2023 roku został „zasilony” o 18 071 tego typu powództw. Rok wcześniej do tej jednostki trafiło ponad 26 tys. takich spraw. Powód spadku jest znany: chodzi oczywiście o nowelizacje kodeksu postępowania cywilnego, wpierw tę z kwietnia 2023 roku, która wprowadziła zmiany we właściwości miejscowej sądów (frankowicze mieszkający poza Warszawą nie mogą już składać pozwów przeciwko bankom w stołecznym SO – muszą kierować je do sądu, pod który podlegają ze względu na swój adres), potem tę z lipca, zmieniającą właściwość rzeczową w sprawach majątkowych. Obecnie sprawy o wartości przedmiotu sporu wynoszącej do 100 tys. zł trafiają do sądów rejonowych (przesunięto więc finansową granicę o 25 tys. zł, co również wpłynęło odciążająco na sądy okręgowe, w tym ten warszawski).

    Do Warszawy trafia więc mniej powództw (za wyjątkiem sądu praskiego, w którym wpływ takich spraw zwiększył się o 134,4 proc. rdr), ale tego samego z pewnością nie można powiedzieć o sądach poza stolicą. Tam kwietniowa nowelizacja kpc przyniosła prawdziwą rewolucję. Odczuwalne jest to zarówno w stolicach województw, jak i w miejscowościach kilkudziesięcio- i kilkusettysięcznych. Dobrym przykładem jest zeszłoroczny rekordzista, czyli Tarnobrzeg. Do tamtejszego Sądu Okręgowego w całym 2023 roku wpłynęły 774 sprawy – o 555.9 proc. więcej niż rok wcześniej. Na dalszych miejscach plasują się Zamość i Opole ze wzrostami na poziomie kolejno 204,5 proc. i 181,9 proc. rdr.

    Naszym głównym przedmiotem zainteresowania są dziś sądy w Warszawie, Szczecinie, Wrocławiu i Poznaniu. Statystyki warszawskie już omówiliśmy, przyjrzyjmy się zatem temu, co działo się w pozostałych ośrodkach:
    • Sąd Okręgowy w Poznaniu zaliczył wzrost wpływu nowych spraw frankowych o 73,8 proc. rdr. W 2023 roku trafiły tam 7 093 nowe sprawy
    • Sąd Okręgowy we Wrocławiu zanotował wzrost nowych spraw tego typu o 126,2 proc. rdr. Przez cały miniony rok do SO we Wrocławiu trafiły 4 583 nowe frankowe sprawy
    • Sąd Okręgowy w Szczecinie również pobił rekord – wzrost nowych spraw frankowych wyniósł tam 78,6 proc. rdr. W omawianym okresie do Szczecina wpłynęło 4 115 spraw o tę grupę kredytów.

    Wystarczy zerknąć na te dane, by zrozumieć, że wydziały cywilne w dużych miastach potrzebują pilnego rozszerzenia kadry – tej sędziowskiej, ale też obsługi sekretariatów. Niezbędne jest zwiększenie obsady asystenckiej, co poprawi organizację pracy i w konsekwencji przybliży frankowiczów do szybszego rozsądzania ich sporów z bankami.

    Nowa uchwała Sądu Najwyższego korzystna dla Frankowiczów III CZP 25/22 – lawina pozwów w tym roku przed nami

    Ostatnia uchwała Sądu Najwyższego (SN) bardzo korzystna dla Frankowiczów i potwierdzająca orzecznictwo TSUE może znacząco zwiększyć ilość pozwów kierowanych do sądów przez frankowiczów w latach 2024 i 2025. Decyzja ta, oceniana jako miażdżąca dla banków, ma znaczący wpływ na obecne i przyszłe sprawy sądowe dotyczące kredytów frankowych. Skutkiem orzeczenia może być znaczący wzrost liczby nowych pozwów, jako że wielu kredytobiorców może teraz poczuć się zachęconych do dochodzenia swoich praw, mając na uwadze korzystniejsze perspektywy wygranej.

    Analizując dane, już z przeszłości, korzystne dla frankowiczów decyzje SN i orzeczenia TSUE skutkowały wzrostem liczby pozwów. Prognozy na rok 2024 sugerują, że liczba nowych spraw może przekroczyć 100 tysięcy, co byłoby znacznym wzrostem w porównaniu do poprzednich lat. Taki wzrost liczby spraw z pewnością wpłynie na zwiększenie obciążenia dla sądów, które już i tak borykają się z dużą liczbą spraw frankowych.
    Decyzja SN może jednak też zmienić relację pomiędzy kredytobiorcami a bankami, gdzie banki mogą próbować w sądach negocjować ugody na lepszych warunkach w obliczu rosnącej liczby potencjalnie przegranych spraw. Prawdopodobnie sądy zaczną też wydawać wyroki prawomocne znacznie szybciej i sprawniej.

    Dla frankowiczów, którzy już rozpoczęli procesy sądowe lub rozważają takie kroki, decyzja SN stanowi dodatkowy argument przemawiający za ich sprawą. Takie orzeczenie nie tylko wzmacnia ich pozycję procesową.

    Sądy JESZCZE radzą sobie z lawiną spraw frankowych, ale ich moce przerobowe są na skraju wyczerpania. Potrzebna jest pomoc resortu

    Jak wynika ze statystyk, w całym 2023 roku do sądów pierwszoinstancyjnych wpłynęło niemal 91 tys. nowych spraw o kredyty indeksowane i denominowane kursem franka szwajcarskiego. Sądy załatwiły też rekordową liczbę spraw – w I instancji zapadło ok. 60 tys. wyroków, w II instancji było ich ok. 14 tys. Sumarycznie frankowicze są stroną w ok. 180 tys. postępowań o abuzywne umowy kredytowe. Nie wiadomo, ile z tych spraw zainicjowały same banki w związku z roszczeniami o zwrot kapitału oraz wynagrodzenie czy sądową waloryzację.

    Z doniesień medialnych wynika, że w obrocie pozostaje ok. 240 tys. hipotek frankowych o łącznej wartości wynoszącej ok. 0,7 proc. PKB. 10 lat temu aktywne hipoteki we franku miały wartość 8,2 proc. PKB, dzięki czemu nasz kraj był w czołówce europejskich państw najmocniej obciążonych tymi umowami. W styczniu 2024 roku wartość aktywnych umów kredytów powiązanych z kursem CHF wynosiła 21,6 mld zł. Rok wcześniej wynosiła 50,5 mld zł. Łatwo więc ulec fałszywemu wrażeniu, że problem abuzywnych umów jest bliski rozwiązania.

    Niestety dla banków (i dla sądów) roszczenia kredytobiorców dotyczą nie tylko hipotek pozostających w obrocie, ale również kredytów spłaconych, nawet przed kilkoma laty. Sposób liczenia początku biegu terminu przedawnienia roszczeń konsumenta wpływa na to, że, przynajmniej póki co, kredytobiorca ze spłaconą umową kredytową może uzyskać w sądzie takie same korzyści, jak ten, który wciąż ma dług wobec banku.

    Ministerstwo Sprawiedliwości doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że udział roszczeń dotyczących spłaconych kredytów wśród nowych spraw wzrasta. Przykładowo w mBanku wynosi już niemal 1/3 (w 2023 roku aż 29,7 proc. nowych powództw skierowanych przeciwko temu kredytodawcy dotyczyło spłaconych hipotek. To mniej więcej 3 x tyle, ile zakładały banki). Aby zapobiec zakorkowaniu kolejnych wydziałów cywilnych, tym razem poza Warszawą, ale też celem odciążenia stołecznych sądów, resort planuje wprowadzić zmiany. Polem doświadczalnym będzie XXVIII Wydział Cywilny SO w Warszawie, czyli Wydział Frankowy.

    Resort planuje m.in.:
    • oddzielić powództwa banków o wynagrodzenie/waloryzację od spraw z powództwa frankowiczów o nieważność i/lub zapłatę. Te pierwsze, po wyrokach TSUE w sprawach C-520/21 i C-488/23, nie mają podstawy prawnej. Ich eliminacja z sądów mogłaby wpłynąć na zmniejszenie liczby toczących się postępowań o kilkanaście procent
    • digitalizację spraw frankowych, a docelowo powierzenie rozpatrywania tych spraw e-sądowi. Wpierw rozważane jest wprowadzenie rozwiązania, które polegałoby na skanowaniu pism już na etapie biura podawczego – podobne rozwiązanie funkcjonuje już w sądzie dla Warszawy-Pragi
    • udostępnienie sędziom wydziałów cywilnych specjalnych szkoleń i materiałów z zakresu stosowania prawa europejskiego
    • zwiększenie obsad w wydziałach cywilnych – pierwsze działania w tym obszarze zostały już podjęte i dotyczą warszawskiego sądu okręgowego, do którego trafi dziewięciu nowych asystentów. To jednak nie koniec i już planowane jest utworzenie kolejnych wakatów.

    Jak sugeruje pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów, dr. Aneta Wiewiórowska-Domagalska, na legislacyjne rozwiązanie pod postacią ustawy frankowej jest już zdecydowanie za późno. Nic więc dziwnego, że resort stara się skoncentrować na odkorowaniu wydziałów cywilnych, które przez najbliższe lata będą rozpatrywać dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy nowych spraw z powództwa konsumentów przeciwko bankom.

    Pierwsze skutki działań resortu mają być widoczne jeszcze w tym roku, w jego II połowie. Eksperci już w tej chwili nie mają wątpliwości, że 2024 rok będzie rekordowy pod względem liczby wydanych wyroków – sądy zdecydowanie przyśpieszają i nie czekają na ruchy ministerstwa, bo wiedzą, że spraw będzie przybywać. Sędziowie, również ci w mniejszych jednostkach, są doskonale zaznajomieni z wyrokami TSUE i uchwałami SN (obecnie z pewnością analizują „jeszcze ciepłą” uchwałę frankową III CZP 25/22, wydaną w czwartek 25 kwietnia br.). Wiedzą jak orzekać w sprawach o franki i nie boją się podejmować trudnych dla sektora bankowego decyzji.

    Warszawa, Wrocław, Szczecin, Poznań – w tych miastach coraz sprawniej można unieważnić abuzywny kredyt – przykłady wyroków

    Przyjrzyjmy się teraz wyrokom sądów, które zapadły niedawno w takich ośrodkach miejskich jak Warszawa, Wrocław, Szczecin i Poznań. Jak szybko sądy rozpatrują tam sprawy o franki? Jakie wyroki wydają i jak wysokie korzyści przyznają frankowiczom? Sprawdźmy to.

    Wrocław: frankowicze wygrywają prawomocnie z mBankiem w 34 miesiące i zyskują 151 tys. zł

    Czasy, w których wrocławscy frankowicze obawiali się wyroków sądu apelacyjnego w swoich sprawach, dawno już minęły. Obecnie linia orzecznicza jest we Wrocławiu jednolita, a abuzywne umowy kredytowe upadają tam jedna po drugiej. Do eliminacji umowy frankowej z obrotu prawnego doszło m.in. w przypadku sprawy I ACa 103/23, rozpatrzonej przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu dnia 8 lutego 2024 roku.

    W omawianym przypadku Sąd Apelacyjny w całości oddalił apelację pozwanego mBanku S.A., który odwoływał się od wyroku wydanego przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu (I C 1408/20) z dnia 14 listopada 2022 roku. Pora wyjaśnić więc, co orzekł w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy. Ten przychylił się do roszczenia głównego powodów (klientów mBanku, którzy w 2007 roku zawarli umowę kredytu hipotecznego Multiplan) i uznał kwestionowaną przez nich umowę za nieważną oraz zasądził od banku na ich rzecz zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Podobny zwrot został zasądzony na rzecz powodów również w drugiej instancji.
    Całe postępowanie sądowe w niniejszej sprawie trwało 2 lata i 10 miesięcy. W wyniku unieważnienia umowy frankowicze zyskali łącznie kwotę 151 tys. zł

    Kredytobiorców reprezentował adwokat Paweł Borowski.
    Poznań: PKO BP prawomocnie przegrywa z frankowiczami w 24 miesiące. Kredytobiorcy zyskują 371 tys. zł

    Jedynie dwa lata czekali frankowicze z Poznania na prawomocny wyrok w swojej sprawie, kończący ich relację z PKO BP. Kredytobiorcy, którzy przed laty podpisali z bankiem umowę frankową „Własny kąt”, postanowili zakwestionować ją w 2021 roku – ich roszczenie dotyczyło nieważności umowy i zapłaty. Sprawa wpierw trafiła przed oblicze Sądu Okręgowego w Poznaniu, który w listopadzie 2022 roku podjął decyzję o uznaniu roszczenia głównego kredytobiorców i stwierdził nieważność umowy łączącej ich z PKO BP. Obciążył pozwany bank kosztami postępowania sądowego i nakazał, aby podmiot oddał swoim klientom kwoty 252 785,46 zł i 8 131,20 CHF jako zwrot świadczenia nienależnego.

    PKO BP odwołał się od wyroku w sprawie I C 886/21 i podniósł zarzut zatrzymania. Sąd Apelacyjny w Poznaniu rozpoznał sprawę 14 grudnia 2023 roku, a 5 dni później wydał wyrok oddalający apelację w przeważającej części i obciążający pozwanego kosztami postępowania w drugiej instancji. Jedyne, co udało się uzyskać bankowi w toku apelacji, to uznanie zarzutu zatrzymania. Nie zmienia to jednak tego, że frankowicze uzyskali gigantyczną korzyść z wyroku, wynoszącą łącznie 371 tys. zł. Ich umowa jest już prawomocnie nieważna, a oni sami muszą rozliczyć się z PKO BP wyłącznie z nominalnej kwoty kredytu. Kredytobiorców reprezentował adwokat Paweł Borowski.

    Szczecin: porażka Millennium Banku w sporze z frankowiczami. Prawomocny wyrok w 2 lata i zysk 130 tys. zł dla kredytobiorców

    Pełnym oddaleniem apelacji Millennium Banku zakończyła się sprawa o sygnaturze I ACa 903/22, rozsądzona przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie. Pozwany Millennium Bank złożył apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim (I C 625/21). Spór dotyczył roszczenia kredytobiorców (klientów Millennium Banku) o nieważność umowy kredytu frankowego oraz o zapłatę (zwrot świadczenia nienależnego).

    Sąd I instancji dnia 15 kwietnia 2022 roku uznał roszczenie kredytobiorców za zasadne i stwierdził nieważność umowy, jak również nakazał pozwanemu bankowi zwrot na rzecz powodów kwoty 135 022,67 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Millennium Bank musi również pokryć koszty postępowania sądowego w I i II instancji. Sąd Apelacyjny negatywnie odniósł się do odwołania banku dnia 31 maja 2023 roku – całe postępowanie trwało 24 miesiące, w tym sprawa przeszła przez drugą instancję w zaledwie rok. Umowa, którą kwestionowali powodowie, jest już prawomocnie nieważna, a ich zysk z wygranej to 130 tys. zł.

    Spór zakończył się szybko dzięki doświadczeniu sądu okręgowego, który unieważnił umowę już po pierwszej rozprawie, na której przesłuchano powodów. Sąd zdecydował się na pominięcie w tej sprawie dowodu z zeznań świadków (osób zatrudnionych w pozwanym banku) oraz dowodu z opinii biegłego. Kredytobiorców reprezentował adwokat Paweł Borowski.

    Poznań, Wrocław i Warszawa – w tych miastach banki coraz częściej rezygnują z apelacji

    Marzeniem każdego frankowicza jest jak najszybsze wygranie sprawy z bankiem i uwolnienie się od zobowiązania wynikającego z zawartej umowy frankowej. Dla frankowiczów z Wrocławia, Warszawy i Poznania mamy dobre wieści – przy odrobinie szczęścia mogą liczyć na to, że bank odstąpi w ich przypadku od apelacji. Tak jak miało to miejsce w poniższych sprawach.
    Millennium Bank przegrywa we Wrocławiu, ale nie składa apelacji
    Dnia 16 lutego 2024 roku przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu zakończyła się sprawa I C 555/20, którą frankowicze wytoczyli Millennium Bankowi. Głównym roszczeniem powodów było stwierdzenie przez sąd nieważności umowy, co ten uczynił. Postępowanie w I instancji trwało stosunkowo długo, bo 46 miesięcy, a powodem przewlekłości było oczekiwanie na opinię biegłego. Frankowicze wytoczyli powództwo w 2020 roku, w czasach, gdy sądy częściej dopuszczały dowód z opinii biegłego – obecnie jest to rzadkość, bo wyliczenie roszczenia to dla dobrego adwokata dziecinnie proste zadanie, podobnie jak udokumentowanie każdej kwoty tak, aby sąd nie miał wątpliwości, że jest ona powodowi należna.

    W niniejszej sprawie, zakończonej przed dwoma miesiącami, bank nie złożył apelacji. Wyrok jest więc prawomocny. Sprawę kredytobiorców prowadził adwokat Paweł Borowski.

    Klęska Millennium Banku w Poznaniu w postępowaniu o nieważność i zapłatę

    Dnia 5 lutego 2024 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie XII C 1703/21, uznając nieważność umowy kredytu hipotecznego, którą frankowicze zawarli z Millennium Bankiem. Postępowanie toczyło się nie tylko o nieważność, ale i o zapłatę – drugie roszczenie również zostało uznane przez sąd za uzasadnione. Pozwany bank ma zapłacić frankowiczom kwoty 76 081,55 zł i 29 725,95 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Bank skutecznie podniósł zarzut zatrzymania, co oznacza, że nim dokona zwrotu wskazanych kwot, kredytobiorcy muszą zaoferować mu zwrot kapitału kredytu, tj. kwoty 199 999,98 zł. Postępowanie przed sądem I instancji trwało 30 miesięcy. Wyrok jest już prawomocny, ponieważ Millennium Bank się od niego nie odwołał. Pełnomocnikiem kredytobiorców w niniejszej sprawie był adw. Paweł Borowski.

    Deutsche Bank przegrywa w Warszawie i nie składa odwołania

    Brakiem wiary w możliwość zmiany wyroku w apelacji wykazał się Deutsche Bank w sprawie XXVIII C 17053/22. Dnia 8 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wziął pod lupę powództwo klientów tego banku o nieważność umowy kredytu frankowego oraz o zapłatę. Oba roszczenia uznał za zasadne, co skutkowało eliminacją umowy z obrotu prawnego, a także zasądzeniem od banku na rzecz powodów kwot 299 442,99 zł i 82 589,40 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie.

    Postępowanie w sądzie I instancji trwało 15 miesięcy – to duży sukces, ponieważ sprawę rozpatrywał wydział frankowy, w którym na jednego sędziego przypada ok. 1500 pozwów. Wyrok jest już prawomocny, ponieważ Deutsche Bank nie złożył apelacji. Frankowiczów w sprawie reprezentowała Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

    https://www.franknews.pl/sady-w-calym-kraju-uniewazniaja-kredyty-we-frankach-warszawa-wroclaw-szczecin-zobacz-ile-wygrywaja-frankowicze/
  • SĄDY W CAŁYM KRAJU UNIEWAŻNIAJĄ KREDYTY WE FRANKACH – WARSZAWA, WROCŁAW, Autor: ~franknews [31.182.166.*]
    ONI NIE ZAPOMNIELI, ŻE BANKI DAŁY IM WADLIWE KREDYTY I ZACZYNAJĄ MASOWO SKŁADAĆ POZWY

    6 lutego 2024

    Banki łudzą się nadzieją, że osoby ze spłaconymi w całości kredytami we franku nie ruszą gremialnie do sądów. Według ZBP na razie tylko 10-15% pozwów dotyczy kredytów spłaconych. Rok 2024 może być jednak przełomowy, bo u posiadaczy spłaconych kredytów rośnie świadomość, że tak samo jak posiadacze czynnych umów frankowych mogą dochodzić sprawiedliwości w sądach i odzyskać nie tylko nadpłatę powstałą na skutek stosowania przez bank wadliwych klauzul przeliczeniowych, ale także olbrzymie odsetki za opóźnienie w wysokości 11,25% w skali roku. Eks-Frankowicze doskonale zdają sobie sprawę z tego, że banki ich oszukały. Sektor bankowy na razie bagatelizuje problem i twierdzi, że wystarczy jeśli rezerwy na ryzyko prawne pokryją w 100% wartość portfela aktywnych kredytów. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że konieczne będzie zabezpieczenie wypłat także na przegrane procesy sądowe dotyczące kredytów spłaconych w całości oraz na wyższe odsetki za każdy rok trwania sporów. 
    • Banki do końca 2023 roku zawiązały około 65 mld zł rezerw przeznaczonych na pokrycie kosztów przegrywanych procesów z Frankowiczami. Największe rezerwy zawiązały banki PKO BP – 13,2 mld zł, mBank – 12,2 mld zł oraz Bank Millennium – 7,9 mld zł.
    • Wskaźnik pokrycia rezerwami portfela czynnych kredytów we franku sięga już w części banków 100% a nawet 105%. Najlepiej sytuacja wygląda w bankach PEKAO S.A., ING, BNP Paribas oraz w mBanku. Te banki mają zabezpieczone pieniądze na wypłaty dla wszystkich posiadaczy aktywnych kredytów w CHF.
    • Banki bagatelizują zagrożenie związane z możliwością masowego kwestionowania umów kredytów frankowych spłaconych w całości. Tymczasem coraz więcej eks-Frankowiczów interesuje się możliwością dochodzenia sprawiedliwości w sądzie i szacuje potencjalne zyski z wygranej.
    • W 2024 roku – po serii ubiegłorocznych spektakularnych zwycięstw na forum TSUE – do sądów pójdzie znacznie więcej posiadaczy kredytów czynnych oraz spłaconych. Banki muszą odłożyć kolejne miliardy złotych na wypłaty dla eks-Frankowiczów oraz na większe odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporów.
    Banki dołożyły miliardy złotych na rezerwy z tytułu kredytów frankowych
    Od końca 2019 roku, czyli po słynnym wyroku TSUE w sprawie kredytu frankowego państwa Dziubak, banki zaczęły zawiązywać rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami waloryzowanymi kursem franka szwajcarskiego. W ten sposób zabezpieczane są pieniądze na wypłaty dla Frankowiczów po przegrywanych przez banki procesach. Z szacunków wynika, że do końca 2023 roku banki zawiązały rezerwy na kwotę 65 mld zł, co może pokrywać około 80% wartości czynnego portfela kredytów we franku, przy czym w niektórych bankach (ING, PEKAO, BNP Paribas, mBank) wskaźnik pokrycia portfela rezerwami oscyluje już wokół 100 proc.
    W ostatnim kwartale 2023 roku wszystkie banki frankowe powiększyły rezerwy na kredyty w CHF. Oto jak przedstawia się sytuacja w poszczególnych bankach:
    • PKO BP w IV kwartale 2023 roku zawiązał dodatkowe rezerwy w wysokości 0,86 mld zł. W całym 2023 roku rezerwy sięgnęły kwoty 4,3 mld zł, a łącznie bank ten zawiązał 13,2 mld zł rezerw. Po pomniejszeniu tej kwoty o spłaty po przegranych procesach i koszty ugód, wysokość rezerw może pokrywać ok. 80% aktualnej wartości portfela czynnych kredytów w CHF.
    • mBank początkowo zamierzał w IV kwartale 2023 r. zawiązać rezerwy w wysokości 1,28 mld zł, ale po niekorzystnym dla niego postanowieniu TSUE z 12 stycznia 2024 r. w sprawie C-488/23 dotyczącej waloryzacji kapitału, zdecydował się dodać jeszcze 200 mln zł. Tym samym koszty rezerw na kredyty frankowe za IV kwartał 2023 sięgnęły w mBanku sumy 1,48 mld zł. Łącznie bank ten zawiązał już rezerwy w wysokości 12,2 mld zł i zbliża się do 100% pokrycia rezerwami portfela czynnych kredytów we franku.
    • Bank Millennium w IV kwartale 2023 zawiązał rezerwy na kwotę 0,7 mld zł. Łącznie rezerwy w tym banku sięgają sumy 7,9 mld zł i pokrywają około 80% wartości czynnego portfela.
    • Santander Bank w IV kwartale 2023 zawiązał rezerwy na kredyty frankowe w wysokości 0,86 mld zł. Łącznie rezerwy na kredyty w CHF wynoszą w tym banku 5,5 mld zł i pokrywają około 80% wartości aktywnych kredytów.
    • BNP Paribas dołożył w IV kwartale 2023 do rezerw na kredyty we franku 1 mld zł. Łącznie od początku zawiązał rezerwy w wysokości 4 mld zł. Po uwzględnieniu kosztów przegranych procesów oraz zawartych ugód, rezerwy frankowe w BNP Paribas wynoszą obecnie 3,5 mld zł i pokrywają 100% wartości portfela czynnych kredytów.
    • PEKAO w IV kwartale 2023 nie powiększył rezerw ale na koniec września 2023 roku miał zawiązane rezerwy w wysokości 2,4 mld zł, a wskaźnik pokrycia rezerwami portfela czynnych kredytów wynosi w tym banku aż 105%.
    • ING Bank w 2023 roku w ogóle nie powiększył rezerw na kredyty w CHF. Na koniec 2023 roku miał rezerwy z poprzednich okresów w wysokości 0,65 mld zł, co stanowiło 105% wartości portfela czynnych kredytów w CHF.
    To nie koniec zawiązywania rezerw. Eks-Frankowicze przypomną bankom o sobie
    Pomimo ogromnych rezerw na kredyty w CHF sektor bankowy ma się wyśmienicie. Z wyliczeń analityków wynika, że w 2023 roku dziewięć największych banków notowanych na GPW zarobiło „na czysto” kwotę około 28 mld zł. Najwięcej zarobiły giganty polskiej bankowości tj. PKO BP (6,58 mld zł zysku netto) oraz PEKAO SA (6,5 mld zł zysku netto). Pozostałe banki osiągnęły następujące wyniki finansowe: Santander – 4,88 mld zł zysku netto, ING Bank – 4,18 mld zł zysku netto, Bank Handlowy – 2,28 mld zł zysku netto, Alior Bank -1,98 mld zł zysku netto, BNP Paribas – 1 mld zł zysku netto, Bank Millennium – 0,57 mld zł zysku netto, mBank – ok. 30 mln zł zysku netto. Tak pokaźne zyski były możliwe głównie dzięki wysokim stopom procentowym oraz wysokiej marży odsetkowej (różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytów a oprocentowaniem depozytów). Wynik odsetkowy netto wspomnianych dziewięciu banków wyniósł 78,5 mld zł, czyli 44% więcej niż w roku 2022.
    Eksperci prognozują, że rok 2024 będzie równie dobry dla banków jak rok miniony. Spodziewają się zysku netto sektora na poziomie od 25 mld zł do 34 mld zł. Banki zakładają, że w bieżącym, jak i w kolejnym roku będą musiały powiększyć rezerwy na kredyty we franku, ale obciążenia z tego tytułu będą mniejsze niż w latach ubiegłych i łącznie rezerwy dobiją do poziomu około 80 mld zł.
    Banki oraz niektórzy analitycy zdają się bagatelizować problem zwiększonej liczby pozwów sądowych od osób ze spłaconymi w całości kredytami i uważają, że wystarczy jeśli rezerwy pokryją 100%-105% wartości czynnych kredytów we franku. Tymczasem osoby ze spłaconymi w całości kredytami pukają już do drzwi kancelarii frankowych i proszą o oszacowanie korzyści z procesu sądowego. Co prawda część osób chce mieć przysłowiowy święty spokój i nie ruszać już tematu zamkniętych umów kredytowych, ale bardzo wielu eks-Frankowiczów nie pogodziło się z faktem, że banki ich oszukały. W przypadku kredytów spłaconych kwoty do odzyskania w sądzie są jeszcze większe niż w sprawach dotyczących kredytów czynnych, bo w grę wchodzi zwrot nadpłaty za wszystkie lata spłacania kredytu plus olbrzymie odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporu w wysokości 11,25% rocznie.
    Banki muszą liczyć się z większą liczbą pozwów frankowych – nie tylko od posiadaczy czynnych kredytów ale także od eks-Frankowiczów. Na koniec 2023 roku w sądach toczyło się 155 tys. spraw frankowych, przy czym liczba umów kredytowych objętych sporem sądowym w ujęciu historycznym była znacznie większa, bo wiele spraw zostało już zakończonych, głównie w następstwie zapadłych wyroków sądowych, a częściowo także na skutek ugód sądowych. Na koniec listopada 2023 roku aktywnych kredytów w CHF było około 280 tys., a wszystkich umów frankowych zostało przed laty zawartych 700 tys. Uwzględniając liczbę toczących się w sądach spraw (155 tys.), kilkadziesiąt tysięcy umów unieważnionych prawomocnie przez sądy oraz 79 tys. zawartych przez banki ugód, nadal kilkaset tysięcy posiadaczy aktywnych oraz spłaconych kredytów nie zakwestionowało swoich umów. 
    Ze statystyk ZBP wynika, że do tej pory miesięcznie wpływało do sądów średnio 3,5 tys. – 4,5 tys. pozwów. Po ostatnich rozstrzygnięciach TSUE z grudnia 2023 roku i stycznia 2024 roku nowych spraw frankowych będzie przybywać w sądach w szybszym tempie. Frankowicze mają zagwarantowane odsetki ustawowe za każdy rok trwania sporu już od daty wniesienia przedsądowej reklamacji lub od daty doręczenia bankowi odpisu pozwu. Poza tym banki nie mogą powoływać się na zarzut zatrzymania jeśli prowadzi to do pozbawienia Frankowiczów odsetek za opóźnienie. Koniec też ze straszeniem roszczeniami o wynagrodzenie lub waloryzację kapitału. TSUE jednoznacznie zanegował prawo banków do dochodzenia czegokolwiek więcej ponad zwrot „gołego” kapitału kredytu (bez odsetek, wynagrodzenia, czy waloryzacji sądowej).
    Wygrane Frankowiczów pobudzają wyobraźnię. Zobacz na przykładach ile można zyskać w sądzie
    Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, w 2024 roku Frankowicze będą odzyskiwać w sądach znacznie więcej niż do tej pory. Tymczasem wygrane przez kredytobiorców sprawy z 2023 roku już pobudzają wyobraźnię i dają przedsmak tego, co można ugrać w wyniku procesu sądowego. Oto dwie przykładowe sprawy zakończone w końcówce minionego roku prawomocnymi wygranymi kredytobiorców.
    Prawomocna wygrana Frankowiczów z mBankiem w Gdańsku. Bank musi oddać 297,6 tys. zł plus odsetki
    W dniu 15 listopada 2023 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał prawomocny wyrok w sprawie o sygn. I ACa 2030/22, która dotyczyła umowy frankowej mBanku pn. „Multiplan”. Sąd II instancji oddalił apelację banku od wcześniejszego wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 15 września 2022 r. do sprawy o sygn. I C 1102/21, w którym sąd ten ustalił nieważność umowy kredytowej mBanku i zasądził na rzecz kredytobiorców łącznie kwotę 297.595,82 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 26 lutego 2022 roku do dnia zapłaty oraz zwrot kosztów postępowania w wysokości 11.834 zł.
    Sąd w Bydgoszczy uwzględnił w całości roszczenia kredytobiorców i podkreślił, że nie uległy one przedawnieniu w jakiejkolwiek części. Sąd w Gdańsku podzielił stanowisko sądu I instancji, utrzymał w mocy ten wyrok i dodatkowo obciążył przegrany bank kosztami postępowania apelacyjnego w kwocie 8.100 zł. Dwuinstancyjne postępowanie zakończone prawomocnym unieważnieniem umowy kredytowej mBanku trwało 28 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
    Prawomocna wygrana z bankiem BPH S.A. we Wrocławiu. Zysk kredytobiorców z wyroku 389 tys. zł
    W dniu 21 listopada 2023 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w sprawie o sygn. I ACa 301/23, która dotyczyła umowy frankowej dawnego GE Money Banku z roku 2007, a toczyła się przeciwko bankowi BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku. Sąd II instancji w zasadniczej części podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego w Opolu z dnia 10 listopada 2022 r. w sprawie o sygn. I C 1555/21, na mocy którego sporna umowa została uznana za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądzone zostały kwoty 174.756,03 zł i 54.905,00 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 13 lipca 2021 r. do dnia zapłaty, a także zwrot kosztów postępowania w wysokości 11.817 zł.
    Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił wyrok sądu I instancji tylko w zakresie odsetek za opóźnienie. Stało się tak na skutek uwzględnienia zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania warunkującego zwrot zasądzonych kwot wcześniejszym zaofiarowaniem przez powodów zwrotu udostępnionego im kredytu. Tymczasem już na chwilę wytoczenia powództwa kapitał kredytu wynoszący 398.398,25 zł był nadpłacony o około 2 tys. zł. Na rzecz Frankowiczów zasądzony został zwrot kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 8.100 zł. Zysk z prawomocnego wyroku unieważniającego umowę wyniósł w tym przypadku około 389 tys. zł. Sprawa toczyła się w dwóch instancjach łącznie 29 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

    https://www.franknews.pl/oni-nie-zapomnieli-ze-banki-daly-im-wadliwe-kredyty-i-zaczynaja-masowo-skladac-pozwy/
[x]
MBANK -0,54% 915,00 2025-09-19 17:00:00
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.