Bo za wiele z tego ESPI nie wynika. Na razie wiadomo, że potencjalnie chcą wydać grubą kasę na zakup nieruchomości. Jeżeli pojawi się inwestor to chcą wydać jeszcze większą i wtedy - jeżeli wszystko pójdzie dobrze - będzie zysk.
Pracuję na rynku nieruchomości, moim zdanie kluczowe jest podpisanie umów najmu na te planowane obiekty, bez tego nie mamy o czym rozmawiać, nikt nie wyda kasy na projekt, który nie ma zagwarantowanego znaczącego obłożenia najemcami.
No wiadomo, ale jeśli zakładamy, że zarząd nie bullshituje i projekt ma rozsadne szanse zostać przeprowadzony, to szacowany zysk to większość lub prawie cała kapitalizacja spółki.
Tylko to zysk możliwy i zależny od kilku czynników, ale generalnie info pozytywne, bo wynegocjowali udział w inwestycji, a nie tylko samą kasę za ziemię. Jeżeli te dwie inwestycje wypalą ( łódź i całowanie) to zyski będą faktycznie gigantyczne, natomiast obie wymagają czasu liczonego w latach, spółka dla cierpliwych, jak wierzysz w powodzenie to teraz jest czas na zbieranie akcji.