Witam.Wygranymi w wojnie biedronki z lidlem są kupujący.Przegranymi są nie lidl i biedronka tylko lokalne sklepy związane z eurocashem.To oni najbardziej odczują skutki wojny cenowej.Biedronka pokazała rekorddowe zyski w przeciwieństwie do EC i może sobie pozwolić na taką walke a lidl ma zyski z sprzedaży w całej Europie w przeciwieństwie do EC.Do tego nietrafione inwestycje generujące gigantyczne koszty jak frisco, które od lat nie jest dochodowe.Nie pomaga także eurocashowi struktura sprzedaży której głównym bo stanowiącym 30% źródłem przychodów są wyroby tytoniowe w przeciwieństwie do beidry i lidla.To sugeruje że lepiej nie będzie a może być tylko gorzej.Kurs akcji EC nie rośnie nawet o wskaźnik inflacji więc się realnie cofa.Dodatkowo małe sklepy znikają w przeciwieństwie do biedry czy lidla który otwiera nieustannie nowe dyskony.Pozdrawiam
Dnia 2024-03-08 o godz. 08:34 ~benek napisał(a): > Witam.Wygranymi w wojnie biedronki z lidlem są kupujący.Przegranymi są nie lidl i biedronka tylko lokalne sklepy związane z eurocashem.To oni najbardziej odczują skutki wojny cenowej.Biedronka pokazała rekorddowe zyski w przeciwieństwie do EC i może sobie pozwolić na taką walke a lidl ma zyski z sprzedaży w całej Europie w przeciwieństwie do EC.Do tego nietrafione inwestycje generujące gigantyczne koszty jak frisco, które od lat nie jest dochodowe.Nie pomaga także eurocashowi struktura sprzedaży której głównym bo stanowiącym 30% źródłem przychodów są wyroby tytoniowe w przeciwieństwie do beidry i lidla.To sugeruje że lepiej nie będzie a może być tylko gorzej.Kurs akcji EC nie rośnie nawet o wskaźnik inflacji więc się realnie cofa.Dodatkowo małe sklepy znikają w przeciwieństwie do biedry czy lidla który otwiera nieustannie nowe dyskony.Pozdrawiam
Jak te wywody mają się do małych sklepów np. Żabka?
Jeżeli pytasz o Żabkę to to jest inna kategoria sklepu.Nikt nie chodzi na duże zakupy do żabki i kupuje tam produkty na cały tydzień.Sprzedaż Żabik oparta jest na niewielkiej liczbie SKU produktów spożywczych pierwszej potrzeby.Koszyki zakupowe żabki mieszczą się w kieszeni.To nie są wózki pełne zakupów które generują przychód.Żabla nadrabia marże wysokimi cenami , reklamą i swoją marką oraz dobrymi lokalizacjami.Sklepy które nie są w stanie się utrzymać są natychmiast likwidowane przez ajentów, a nie prowadzone latami z stratą.Z pewnością wojna cenowa ich także dotyczy ale odczują to w mniejszym stopniu niż delikatesy centrum czy małe skleby ABC zlokalizowane na wsiach albo w gorszych lokalizacjach.Wojne cenową odczuje take DINO , ale dla nich to nie jest takie duże zagrożenie ponieważ DINO nie wynajmuje sklepów tylko buduje je na własnym terenie a to powoduje że ma znacznie niższe koszty niż konkurencja.
Informacyjnie dodam iż zajmuje się zawodowo analizą rynków i nie mam akcji ani nie zamierzam ich kupować.Uważam że w handlu jest zbyt duża konkurencja i żadna z firm nie jest w stanie wypracować zaskakujących wyników , a co za tym idzie nie ma powodu do wzrostu cen akcji.