Jeszcze jest za wczesno na jakieś większe wzrosty jeszcze się grubasy nie załadowały a bez nich dużych wzrostów nie będzie najwyżej podbitka z 4 / 5 % a potem z walą w dół żeby odebrać od spanikowanych i znudzonych posiadaczy
Dołki to 2,17 w grudniu i 1,73 w październiku. Po wzroście na 6,08 zjechaliśmy na razie na 2,73. A że wyszło na to, że nic się w kwestii odszkodowania nie zmieniło, to teoretycznie pole do zjazdu jeszcze jest. Ale gdzie będziemy np. na koniec lutego i marca, to wie tylko ..... wielki inwestor Livermore, on może wpływać na kurs