Jeżeli ktoś się myli to lepiej nie doradzać tylko mówić o swoich krokach/decyzjach. Nie wiem co się dzieje że spada, czy skończył się tani cukier (strajki na granicy i cukier stoi), czy się lejki pozatykały od gęstego soku czy ktoś nie opłacił rachunku za prąd i linia stoi. Wyniki faktycznie mają słabe. Przychody są ale zyski marne, czyżby ktoś optymalizował koszty coś podbierał?