Zwrot podatku z nakładów inwestycyjnych w roku podatkowym dla takich spółek idzie w miliony. Jeśli dziś państwo próbuje niszczyć i utrudniać działalność gospodarczą prywatnej firmie, to wielce prawdopodobne będzie blokowanie jakichkolwiek nadpłaconych podatków przez lata a ich zwrot będzie zależał wyłącznie od decyzji politycznej. Spółka na pewno chce się zabezpieczyć przed takim scenariuszem więc jeśli partnering w 2024 roku to umowa wyłącznie na koniec roku z płatnością na ostatni dzień 2024. Niestety obecnie taki mamy klimat, tak bym zrobił. A wy?
Emocje opadły, spółka stoi na bocznicy, obroty spadają. Można mieć tylko nadzieję że zarząd pod wpływem ostatnich akcji politycznych nie będzie chciał czekać z dobrymi newsami do końca roku.
Jesli chodzi o kliniki to bym wolał dobry news w 2025 po dobrych wynikach średniookresowych niż komunikat obecnie gdy ryzyko obniża cenę.
Jeśli chodzi o mRNA lub pozostałe wczesne fazy to w sumie im wcześniej tym lepiej
Jeśli połowa z tego co mówią na RD jest bez ściemy tak działająca i tak unikalna jak to przedstawiają to będzie ok.
Ale mnie zastanawia setka takich amerykanskich "molecurów", które raczej nie próżnują i czy nasza spółka ma potencjał na przewagę konkurencyjną. A o to niezwykle trudno...
Scenariusz powolnego osuwania do końca roku wydaje się materializować. Czy trzymanie tych akcji ma sens w przypadku gdy rosną akcje innych spółek i krypto? Zostaną tu tylko weterani i główny akcjonariusz. Czy prześladowanie spolki przez administrację ze względów politycznych pomogło?