Przecież w trakcie procesu inwestycyjnego było 3-4 prezesów ? Do tego taka inwestycja musiała mieć zgodę RN, której skład zmienił się 10 razy. Do tego zmiany ministrów a nawet ministerstw.
A i jeszcze opracowania spółek doradczych, też pewnie jest kilka za kilka mln PLN.
Spółka niczego nie odzyska ale przesłuchania mogą dostarczyć ciekawych informacji dotyczących wyprowadzenia 800 mln PLN ze spółki.
Chyba nikt nie wierzy w to, że towarzysz sasin zadowolił się ministerialną pensją dając jednocześnie stanowiska na których członkowie zarządu zarabiali 3x więcej od niego.
W zorganizowanej grupie przestępczej hierarchia jest jasna. Każdy wyżej dostaje działkę od podległych.
Wiadomo, że brał od SKOK Wołomin więc od swoich ludzi w spółkach SP brał "oficjalnie". Ile gotówki przepłynęło do kieszeni towarzysza sasina ? Śmiało można oszacować, że bardzo, bardzo dużo. Na szczęśliwą emeryturę wystarczy. Zakładam, że towarzysz sasin za wszystko płaci gotówką bo ma jej pod dostatkiem :DD
Poczytać o ubezpieczycielach całej tej inwestycji. Tutaj będą spore wpływy. A Ci co lobbowali też odpowiedzą może nawet finansowo. O kurs raczej już jestem spokojny :-)
Nie ubezpieczenie inwestycji, ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej członków zarządu. Przede wszystkim zarząd odpowiada za straty spółki. Podejmując decyzję o inwestycji w blok węglowy, z góry określany przez specjalistów jako nieopłacalny. Nawet jak będą się tłumaczyli naciskami politycznymi, to mogli złożyć rezygnację z pełnienia funkcji w zarządzie. Myślę, że jeszcze powinni pozwać Orlen, za symboliczne odszkodowanie za odstąpienie udziału w inwestycji, po zmianie koncepcji na budowę bloku gazowo parowego.