Akceleratory RADPOL zyskały aprobatę Państwowej Agencji Atomistyki
Radpol lider rynku wyrobów termokurczliwych - otrzymał oficjalne i bezterminowe zezwolenie z Państwowej Agencji Atomistyki na korzystanie z akceleratorów elektronowych IŁU-6 i IŁU-10. Człuchowska Spółka jako jedyna w Polsce posiada 2 przemysłowe akceleratory, które wykorzystuje w procesie sieciowania radiacyjnego do produkcji wyrobów termokurczliwych. Zgodnie z polskim prawem atomowym i otrzymanym zezwoleniem, Spółka może wykorzystywać akceleratory do procesów sieciowania radiacyjnego. Uruchomiony w październiku 2008 roku akcelerator o energii 4,5 MeV to najnowocześniejsze tego typu urządzenie w Polsce. Technologia opracowana w Instytucie Energii Jądrowej w Nowosybirsku, znalazła w Człuchowie bardzo praktyczne zastosowanie - rozpędzone różnicą potencjałów elektrony bombardują rury i mufy wykonane z polietylenu nadając im szczególne właściwości. "Zezwolenie otrzymane z Państwowej Agencji Atomistyki to potwierdzenie wysokiej jakości i najwyższych norm bezpieczeństwa spełnianych przez akceleratory zlokalizowane w Człuchowie.
Cieszę się, że partnerem technologicznym Radpol jest tak renomowany instytut jak ten w Nowosybirsku. Dzięki unikalnym rozwiązaniom stosowanym w Spółce jestem spokojny o jej kondycję nawet w czasie ewentualnej recesji gospodarczej" - powiedział Andrzej Sielski, Prezes Zarządu Radpol SA. Dzięki procesowi sieciowania radiacyjnego produkty Radpol zyskują pamięć kształtu i po ogrzaniu kurczą się, dopasowując swoje rozmiary do przedmiotu na którym są obkurczane. Naukowcy, którzy stworzyli dla Spółki akcelerator są również autorami elektromagnesów wykorzystywanych w Wielkim Zderzaczu Hadronów ze szwajcarskiego ośrodka badawczo-rozwojowego CERN. Radpol planuje rozpoczęcie produkcji z udziałem nowego akceleratora na styczeń 2009 roku.
Kryzys zagląda też w oczy człuchowskiemu Radpolowi, który zatrudnia 250 osób. Skutki będą jednak dużo łagodniejsze .
– Na spowolnienie gospodarcze byliśmy przygotowani – mówi Andrzej Sielski, prezes Radpolu. – W ostatnich latach zainwestowaliśmy 50 milionów złotych w rozbudowę firmy. Większość z tych pieniędzy przeznaczyliśmy na nowe technologie, które pozwalają nam zoptymalizować koszty oraz poprawić efektywność i wydajność produkcji. Zaskoczyć może nas jedynie to, jak długo kryzys będzie się utrzymywał. Z planów rozwoju nie rezygnujemy, ale prawdopodobnie będziemy zmuszeni wydłużyć czas ich realizacji. Na ostatnim spotkaniu z załogą uspokoiłem pracowników, że nie planujemy zwolnień i obniżek wynagrodzenia zasadniczego. Nie wykluczamy, że na niższe wskaźniki sprzedaży będziemy reagowali funduszem nagród