Ale Biomaxima stoi na nogach. W tej chwili w bezpieczny sposób kończy dużą inwestycję, która zapewni paliwo do wzrostów na najbliższe lata. Można powiedzieć, że epidemia mogłaby zaburzyć taki wzrost, bo pamiętajcie, że wtedy cała służba zdrowia przestawiła się na testowanie jednego patogenu. Biomaxima by co prawda mogła zarobić gotówkę, ale te inwestycje są nacelowane na szeroki zakres testów i wtedy reszta by stała i czekała na lepsze czasy. Więc nawet jeżeli wyniki finansowe teraz nie dopisują i są jakieś opóźnienia, to ważne że spółka realizuje co zamierzyła. Bo nie jesteśmy w "covidówne" tylko w firmie która sprzedaje szeroki portfel diagnostyczny.
Nic dodać, tylko cierpliwie czekać i ewentualnie dobierać, bo potencjał jest to dość spory. Czas pokaże kto ma rację dzisiaj.
A koledze od epidemii więcej empatii połączonej z rozumem życzę.
Chodzi o to, że covid napędza obroty ale wybija zarówno rynek (klientów) jak i spółkę z normalnego trybu działania. Spółka dobrze skorzystała na covidzie, przez trzy lata łącznie 50 mln czystego zysku zarobili, ale teraz niech się skoncentrują na stabilnych segmentach szerokiej diagnostyki. Dla tych co wchodzą na miesiąc i nie mogą wytrzymać że jest jakis cykl inwestycji i że najpierw trzeba coś zbudowac żeby zarabiać, to nich idą na wydmuszki - jest ich sporo, nawet w biotechnologii i to nie tylko na NC.