Rozumiem. Byłem nie tak dawno w podobnej sytuacji, mianowicie po rozwodzie zwolnił mi się lokal w którym była żona prowadziła biuro. Udało mi się sprzedać lokal dość szybko i chwilę później w czasie pandemicznej paniki kwotę ze sprzedaży zainwestowałem w kompleks kilku działek w okazyjnej cenie. Na dzień dzisiejszy wartość wzrosła kilkukrotnie. Głowa do góry!
Ja też się rozwodziłem parę lat temu ale nie zainwestowałem z nic innego jak nowa garderoba nowe auto ciuchy karnet na siłownie i nocne życie i powiem krótko NIE ŻAŁUJĘ ;))