To że nie napisano nic w obu artykułach o przejęciu odwrotnym to spora wtopa.
Dwie opcje:
1. Redaktor jest słaby, nieprofesjonalny, łapiący tanie sensacje, dotykający tematów powierzchownie.
2. Celowe zaniechanie podawania pewnych informacji aby osiągnąć określone wrażenie i tym samym określone postępowanie.
Opcją nr 2 to kryminał, więc myślę że Pan redaktor nie jest tak nierozsądnym człowiekiem. Pozostaje opcja nr 1. Może wydawca Bankiera wyciągnie tego wnioski.