Twój wątek jest martwy ponieważ ograniczyłeś prawo do swobodnej wypowiedzi. Widzę, że ogólnoświatowy trend przypadł Ci do gustu, szkoda. Więc odpowiem u siebie. Polityka jak chyba zdażyłeś sie zorientować ma tu niewiele do rzeczy, przynajmniej jeśli chodzi o pozytywy... Bo w negatywach potrafiła się wykazać wręcz kolosalnie tzn: peło zarżnęło, a pis nie ocucił choć mial na to 8 lat. Z dwojga złego jednak tylko pis daje tu jakąś nadzieję. Przy "patronacie" peło już można wkładać czarny garniturek i szykować się na ..... wiadomo co.
Moim skromnym zdaniem polityka jest mocno zakotwiczona w gpw i pbg nie jest oczywiście odosobnionym przykładem. Czy to nie było trochę tak (daleko idące przypuszczenie, ponieważ nie mam żadnych poufnych informacji), że pbg stłamszono, ponieważ śp. p. Prezes po prostu podszedł komuś z ówczesnej ekipy PO pod kosę? Teraz, kiedy głównego rozgrywającego brak, może PO, jeśli dojdzie do władzy, cynicznie zapali zielone światło!? Nasza giełda pamięta różne historie. Cały czas siedzą na grzędzie wierzycieli tłuste kury. Odliczają do 15-go by ewentualnie w popłochu wyskakiwać z dziesiątek czy setek milionów akcji? Teoretycznie, jeśliby temat sprawnie rozegrać (a przecież przy dobrej woli kilku Bobów budowniczych nadal "da się"), to można przynajmniej chwilowo obudzić pbg.
No, to raczej nie będzie miało jakiegoś przełożenia na notowania PBG. Jeżeli, to ogólnie na GPW: do wyborów korekta, po wyborach, niezależnie od wyniku, jazda w górę. I wtedy też, być może, PBG w górę.