Na wypadek gdyby do niej nie doszło. Obstawiam jak w ruletce z myślą że mogę stracić. Wtedy strata nie boli. Oj Henryk Henryk...
A tu już tak źle, bo nie śledziłem ostatnio? Mało czasu poświęcam na potencjalne bankruty, chętnie kupuję za grosze.
Henryk... a te emocje! tu bym umarł z braku wrażeń.My nie jesteśmy tu tak bardzo dla forsy jak dla tych emocji, intelektualnej inspiracji i ludzi...tak ludzi... Kasę traktuję bardziej jako skutek uboczny.Dlatego jak mi powiedział dzisiaj na polimeksie że nie da mi zarobić, bo coś Mu się chyba nie spodobało co napisałem na jsw, dałem do zrozumienia że nie traktuję tego jak coś bardzo dotkliwego.Przyjdzie Mu...Zawsze coś nie tak... A starałem się pisać ostrożnie ale czy potrafię się wyprzeć ojczyzny i stać całkiem z boku zwłaszcza na takim zakręcie? Jesteśmy teraz jak w oku cyklonu z tą geografią.Inwestycyjnie chyba ok. To przesilenie się kiedyś skończy i wszystko się ułoży.