Najnowsza informacja z naszej medialnej rzeczywistości, która wszak nie ma w tzw. cywilizowanym świecie swojego odpowiednika, brzmi lapidarnie i symbolicznie zgoła. Soros rządzi „Rzeczpospolitą”. I gdyby nie cudzysłów, miałaby nieomal apokaliptyczny wydźwięk, zważywszy na rolę i osiągnięcia tego globalnego ideologicznego „spekulanta”. Nawet jeśli historia degradacji ongiś znakomitego i opiniotwórczego w najlepszym sensie dziennika, z którym przed laty miałem zaszczyt współpracować, zna brutalne i groteskowe wręcz wydarzenia, to ten spektakularny jako się rzekło komunikat, tuż przed wyborami, nie wróży nic dobrego. Dla przypomnienia zatem. Śmietnik w nocnym entouragas’u i dwie znaczące postaci, czyli Graś zwany rzecznikiem lub też „cieciem”, i Hajdarowicz zwany „słupem”. Resztę w postaci brutalnych konsekwencji właścicielskich i personalnych pewnie już Państwo pamiętają. Zatem ten swoisty medialny „mur” został uzupełniony.
Koncern Sorosa nie jest już większościowym inwestorem w „Rzeczpospolitej”. Część akcji sprzedał węgierskiemu miliarderowi
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rzeczpospolita-wydawca-gremi-media-koncern-sorosa-sprzedal-akcje-zoltan-varga