"Strony spotkały się podczas Display Week 2023 i podczas przygotowanego dla partnera seminarium technicznego potwierdziły chęć współpracy. Kolejne kroki zależą od skuteczności procesowania dokumentów przez dział prawny partnera. Spółka spodziewa się domknięcia umowy do końca drugiego kwartału."
No to coraz pikniej widzę się nam w państwie duńskim dzieje, tylko skoczków szkoda, bo to zawsze lepiej mieć swojego, takiego na własnej krwawicy wyhodowanego aniżeli jakiegoś nowego postrzeleńca...chłe chłe chłe
Jedna umowa z jabłkiem wywali kurs pod niebiosa. Natomiast problem jest w tym, że żadnej umowy może nie być, może być klapa jak na bardzo wielu spółkach technologicznych.
Tyle, że w wypadku NCL ta umowa nie jest kwestią życia i śmierci czyli być albo nie być, gdyż w zanadrzu są kolejni kontrahenci. Tak więc ewentualny brak umowy z nadgryzionym jabłkiem nie spowoduje zamknięcia działalności spółki w tym intratnym sektorze.
Jeśli ktoś tu się spodziewa umowy na dostawę materiałów to jest w grubym błędzie. Noctiluca nie wyrobiła z produkcją. Ale licencja na produkcję jak najbardziej jest w grze.
Żeby ktoś chciał zapłacić za licencję na cudowny proszek, to ten cudowny proszek musi okazać się naprawdę cudowny. Tak słynna maszynka firmy Theranos miała być przecudowna, a to co się później okazało to było po prostu dramatem akcjonariuszy.
Taaaak, takie "bezinteresowne" zamartwianie się o czyjś kapitał na bananie zawsze mnie doprowadzało do bólu brzucha od śmiechu. Ale kto tam wie, może faktycznie mamy tutaj do czynienia z takim samarytaninem GPW :))))