Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi ale ja nie jestem w stanie uwierzyć ze oni przypadkiem zrobili taki ruch ze na dwa tygodnie będzie wstrzymany obrót akcjami na giełdzie. Mam wrażenie ze prezes jest na to za cwany żeby to była wtopa. Dopatruje się jakiegoś planu ale nie wiem jakiego
Czy zawsze musi być drugie dno? Może po prostu kondycja finansowa jest fatalna, prezes ewidentnie nie uczy się na własnych błędach, a biegły rewident ma problem z badaniem sprawozdania finansowego?
Chodzi o to, że na tym chorym bananie prezes który nie dopełnia obowiązku informacyjnego nie ponosi żadnych dotkliwych konsekwencji.
Stąd wielu januszy pcha się na giełdę, a obowiązki giełdowe mają w głębokim poważaniu. Bo nikt im bolesnej kary nie wymierza.
Dla bajkopisarza teraz wisi czy są obroty czy nie.
I tak nie ma już akcji dopuszczonych do obrotu.