Miałam w klasztorze sen. Usłyszałam głos: "Elwirko, jest jednocyfrówka!". Gdy wstałam od razu się spakawałam manatki, podziękowałam przeoryszy za oczyszczającą gościnę i co tchu pognałam do domu sprawdzić notiwania. A tam... oczom nie wierzę! Jednocyfrówka! Opatrzność dała mi znak, jak nic! Mój nos mnie nie zawiódł! Swąd rozkładającego się kursu przywiódł mnie znowu na perony. A pociąg już zbliża pędząc na wstecznym, ile się da, tylko po to, bym mogła do niego wskoczyć po okazyjnej cenie! Skoro jest 9, to będzie i 8! A po 8 z przodu ładuję na maxa, aż siaty będą trzeszczeć! Dawajcie, jeszcze trochę do ósemeczki! Chodźcie do Elwirki zagrody owieczki!
Walor nadal nieludzko drogi! To czysta bezduszność oferować go inwestorom do zakupu po tak niebotycznej cenie! Panie Łuny, zrób Pan prezent Elwirce i wypichć Pan pulchną ósemeczkę na kursie. Zlituj się Pan nad niezasobną kobietą!
Wątpię, żebyś w obecnych warunkach kupiła po 8. Musisz się z tym pogodzić, chyba, że ruskie rakiety zaczną spać na sklepy, ale wtedy odradzam, bo mogłabyś kupić po 8, a sprzedać po 5.