I się strasznie przy tym męczy, gdyż płynność na tej spółce jest wręcz oszałamiająca :)) Ciekawe ile tego ma, bo jak więcej jak kilkanaście K, to może mu się zejść ze dwa miechy albo i dłużej. Pytanie, czy ratuje resztki zysku, czy wali na łeb na szyję ze stratą, by tylko się uwolnić od tego gniota...?
Faktycznie ktoś nie liczy się z ceną. Dziwne bo sprzedaje naprawdę tanio. EBITDA nie zmalała bardzo a jestem przekonany, że podwyżki cen (choćby Parkietu) i innych gazet, stopniowo pokażą się w przychodach. Stopniowo bo prenumeraty często bywają roczne. Powinno to mieć odzwierciedlenie także w zyskach, bo koszty nie powinny rosnąć aż tak mocno.