Tak się dzieje bo nie ma nikogo już tutaj Józek był kiedyś na peronie machał, Rado, Analityk, Warren a teraz już sami psychofani zostali. Nie ma kto grac na grajdole.
Same pierożki tam grają. To już lepiej tutaj na grajdole spokój cisza, wiatr hula po korytarzach. I nawet w oddali szum wiatraków słychać. Idylla. Dominika placek drożdżowy upiekła i będziemy w ten zimowy dzień oglądać breaking bad.
Pozdrawiamy ciepło.