Nie ma innej opcji, prezesowi zależy na wodospadzie i niskim kursie, w tym celu podejmuje działania sabotujące wycenę spółki, żeby z rodziną poodkupywać akcje od drobnych, ale przede wszystkim, żeby pękła Olewska i sprzedała swoje 5% oraz udziały posiadane poprzez Bafago. A to w sumie 30% akcji spółki, czego pewnie Prezes nie może zdzierżyć.
prezes ma czas i kase a jedyna broń jaką wyrzuci Olewską ze spólki jest niski kurs akcji. Jak zjadą na 20 zł i beda placic po 1 zł dywidendy rocznie to Olewska peknie i sprzeda
Nie doceniacie prezesa i jego niekompetencji. Może i celowo zaniża, ale równie prawdopodobnie po prostu mamy wreszcie efekty jego marnego zarządzania, marnowania pieniędzy, błędnych decyzji i oceny rynku. Wystarczył jeden troszkę słabszy kwartał, wystarczyło że ludzie przestali walić drzwiami i oknami po kruszec i już strata. Tłumaczenie tego rzekomymi inwestycjami to jakaś farsa, ile może kosztować otwarcie oddziału w Bygdoszczy??