Słuchajcie, a co będzie, jeśli po komercjalizacji Bacteromica Profesor stwierdzi, że teraz to on już przechodzi na emeryturę? Co prawda wtedy będzie nas już stać, żeby go na kilka miesięcy odwiedzić na tych Bahamach, Seszelach, czy gdzie tam będzie sobie siedział, ale tak jakoś żal. Oczywiście robię sobie jaja, ale wśród różnych katastroficznych scenariuszy, snutych przed różnej maści troliska, ten wydaje się relatywnie prawdopodobny:)
Profesorowie lubią wyzwania intelektualne i potwornie nie lubią odchodzić na emeryturę. Popatrz na dziadków uczelnianych. Dla Profesora to zycie a nie hajs. Hajs jest przy okazji zycia.
Prezes może sobie wiecej podróżować i wiecej korzystac z ZYCIA , ale jest jednocześnie jednym z największych akcjonariuszy --wiec będzie dbał o SWOJA INWESTYCJĘ -- która może sprawic ze ON i jego rodzina ( dzieci wnuki itp) mając akcje SCP beda multimiliarderami za jakis czas przy takim rozwoju spółki jaki mozna sie spodziewac w kolejnych latach.
Dlatego Taki ktos jak Prof . GArstecki na bank nie oleje wszystkiego nad czym pracował ponad dekadę --bo własnie teraz MOŻE DOPIERO ZACZĄĆ KORZYSTAC z EFEKTÓW SWOJEJ WIELOLETNIEJ PRACY --- PCR/ONE to dopiero poczatek odcinania kuponów od tego nad czym pracował od ponad 10 lat ---- a im spółka będzie bardziej rozwinięta tym on i jego najbliżsi BEDĄ BOGATSI --a to dobry motywator do tego żeby poświecać CZAS rozwojowi spółki jeszcze przez długie długie lata.
P.S Pozatym SCP to nie kwestia tylko Jednego człowieka tam juz jest spory zespół który Kuma czacze --jesli chodzi o rozwój technologii która kreują .