Też tak zrobiłem na jakimś GNIOCIE lecz nie będę się chwalić jakim i ten gniot dalej poleciał już bezemnie. Tu może być podobnie. Teraz nauczony przyszłymi zdarzeniami wiem, że trzeba sprytnie zagrać I zostawić sobie trochę i że wszystkiego nie wychodzić.
Może i słusznie. Ja może tylko troszkę zredukuje. Najważniejsze to mieć świadomość, że kapitał ma znaczenie i nasze decyzje o kupnie sprzedaży kształtują cenę.
No tak. Taka nowa ekonomia. Od nagonek cena zależy. Tu I bez nagonek ruszy. Popyt i podaż podyktuje cenę. Podaż się wyczerpała, a popyt czai się z boku. Na szczęście nikt do sprzedaży mnie zmusić nie może. Straszą Kicińskim, a ten już tu mało znaczącym jest posiadaczem.