Osobiście liczyłem, że za około 2, góra 3 tygodnie dowiemy się o wynikach za IVQ, a tu ździwko.
Chyba nie szukałbym tu drugiego dnia. Po prostu poszli na łatwiznę. Zamiast publikować 2 raportów, wypuszczą 1 roczny. Minus tej decyzji dla nas drobnych to to że z całą pewnością wydłuża się okres oczekiwania na dobre wiadomości ze spółki, a to nie będzie sprzyjać kursowi, moim zdaniem.
-3% za dodatkowe czekania miesiąc na raport to bardzo dobry wynik. Wczoraj myślałem że dziś się otworzy -10%. Gdyby było chociaż jakieś info, dlaczego, czy jest jakiś powód... no ale po co.
Niestety MNS z Prezesem Żołędowskim na czele nie jest spółką, która stawia na relacje inwestorskie i przestańmy się nad tym w końcu użalać. Jest jak jest i lepiej pod tym kątem nie będzie.
Jeśli to akceptujesz to inwestuj w MNS, jeśli nie to albo pozostaje uzbroić się w cierpliwość i poczekać, a ewentualne spadki wykorzystywać na akumulację lub po prostu sprzedać akcje i zapomnieć o MNS.
Jeśli uważasz tak jak ja, że wyniki spółki za QIV i tym samym cały rok będą bardzo dobre to moim zdaniem nawet przy takim podejściu Zarządu do ulicy rynek to w końcu doceni i tym samym wyceni MNS na właściwym poziomie.
Doskonale Cię rozumiem bo przecież jestem w takiej samej sytuacji jak Ty. Nie ma co się jednak z koniem kopać bo i tak wynik jest przesądzony. Giełda uczy ponoć cierpliwości, a my dostajemy tu niezłą lekcję w tym zakresie ;) Trzeba wrzucić na luz i poczekać jeszcze do wyników. Miejmy nadzieję, że będzie nam to wynagrodzone ;)
Przecież to znamienne u większości prezesów. Wychwalają swoją spółkę pod niebiosa, nawijają makaron na uszy, obiecują góry złota, wielkie plany i biznesy, często się udzielają są aktywni i przestrzeni publicznej..... A niech tylko coś w spółce się zepsuje lub przyjdą gorsze czasy to wtedy się przed akcjonariuszami ukrywają, unikają, milczą jakby nie istnieli. Do tablicy ich nie da się wywołać.