bankrut ile jestes w plecy, że tak jojczysz? majstrowanie na newconnect przy obrotach 20tyś :D wyście wszyscy na głowy poupadali
więcej sprzedających niż kupujących = spadki, nie chcecie żeby spadało? uśredniajcie swoje straty, dokupujcie jak pewni swej inwestycji a nie tylko marudzić i czekać, aż kurs ktoś za was pociągnie do góry
najlepiej kupić po 130-140 a rok pożniej płakać że spadło 50% i czekać na frajerów co was z haków zdejmą
Trzeba czekać jeszcze z 6-9 miesięcy realnie. Na pewno co najmniej do wyników za ten rekordowy rok, do dywidendy za ten rok, do polityki dywidendowej i wejścia na GPW to ewentualnie, jeśli Prezes będzie chciał zdjąć z siebie odium kłamcy i manipulanta. Ale biznes się kręci.
Zasadniczy problem na tej spółce to utrata zaufania do prezesa, która trwa już pół roku ! To właśnie z tego powodu: a) ludzie, którzy mogliby wejść w tą spółkę omijają ją szerokim łukiem; b) ci z kolei, którzy wiszą na haku też się obawiają uśredniać bo co będzie jak będzie jeszcze gorzej ;) ?
W takim to otoczeniu egzystujemy z walorami MNS :) Tu jak widać nawet hossa na złocie nie pomaga wspinać się do góry.
Pytanie tylko, czy wszystko co najgorsze na tej spółce się już nie wydarzyło ???
Często jest tak, że skrajny pesymizm na danym walorze to idealne miejsce do wejścia w daną spółkę, a na pewno nie moment na sprzedaż akcji ! Ok, MNS ma niewiarygodnego prezesa, ale z drugiej strony funkcjonuje w idealnym otoczeniu i przynosi niemałe zyski. Jest ogrom firm nawet na głównym parkiecie, których kondycja finansowa i wiarygodność zarządzających jest dużo gorsza niż MNS - mogliśmy, więc gorzej zainwestować ;)
Reasumując: Nie ma co panikować tylko cierpliwie czekać. Wierzę, że najgorsze za nami! Prezes w końcu przemówi ludzkim głosem - Wigilia przecież tuż, tuż ;)