Patrząc po "lajkach", jakie dostał Obserwator pod swoim postem o 12 pln i gorącej zimie, to widać że Wy lubicie takie głaskanie po pleckach. Lubicie jak ktoś Wam powie, że będzie rosło. Zero refleksji. Zamykacie oczy na każdą próbę merytorycznego wytłumaczenia Wam, że może warto poczekać i nie działać impulsywnie. Każdy sprzeciw macie za trolling.
Obserwator od ponad 2 złotych poleca kupić i trzymać akcje, a kurs tymczasem jest na takim poziomie, jakim jest i wcale nie jest powiedziane, że to koniec spadków. On i tak Wam napisze, że w długim terminie nie ma to znaczenia po ile kupicie. Przecież to ignorancja, po co posiadać dużo większy pakiet lub kupić taką samą ilość akcji po niższej cenie, prawda?
Przy takim bezmyślnym kupowaniu "po każdej cenie" ryzyko wzrasta kilkukrotnie. Zakładacie w swoim scenariuszu, że coś może pójść nie tak? Jakiś dziwny przepis unijny, abstrakcyjny podatek, awarie, czy też po prostu możliwość złego zarządzania spółką? Bierzecie coś takiego pod uwagę, czy żyjecie marzeniami, że to zaraz będzie kapitalizacja razy 10?
Podejmujcie własne decyzje. Nie powiem Wam, czy warto kupić akcje Voolt'a czy też nie. Ale nie słuchajcie takich nierozsądnych wywodów Obserwatora, który zachęca do kupowania na każdym poziomie.
A co chcesz usłyszeć? To, że w raportach spółka wykazuje straty. Przychody za III kwartał są niższe, niż rok wcześniej, a strata większa. To, że wejdziesz na opinie google i masz tylko 10 opinii, z czego aż 6 nie zostawia suchej nitki na firmie, łącznie z tym, że ktoś zarzuca oszustwo w jednym z komentarzy? Czy może to, co spółka sama przedstawia w raporcie:
"Znaczące wzrosty cen komponentów do budowy instalacji fotowoltaicznych oraz wzrost kosztów usług związanych z montażem tych instalacji spowodowały, że kontrakty zwarte w 2020, 2021 i na początku 2022 roku są nierentowne".
Jak myślisz, jeżeli dojdzie do rozwiązania kontraktów, bo klienci nie zgodzą się na nowe warunki, to jest to korzystne, czy nie?
Spółka podpisała kontrakt na 15 lat, nie przyniesie on gigantycznych pieniędzy w skali roku, a w przedstawionym ESPI próżno szukać jakiegoś zabezpieczenia. Myślisz, że za 5-10 czy 15 lat te roczne kwoty będą tyle samo warte? Dasz zapewnienie, że to działania będzie nadal rentowne po pewnym czasie, kiedy komponenty zdrożeją w wyniku inflacji? Ustalono pewną kwotę z góry, dzisiaj może wydawać się ona całkiem przyjemna, a w perspektywie 15 lat już niekoniecznie. Jesteś w stanie zapewnić, że nie powtórzy się sytuacja, w której kontrakt stanie się nieopłacalny, a koszt usługi będzie wyższy od zysku?
Także rodzi się pytanie, na jakiej podstawie miałbym wycenić dzisiaj wartość spółki na około 14 mln? Wartość spółki, która musi renegocjować umowy, bo są nierentowne. Wartość spółki, która wykazuje straty w kolejnych kwartałach. Wartość spółki o co najmniej dziwnych opiniach klientów, którzy skorzystali z jej usług. Wartość spółki, która ma tak niesamowity potencjał, że doszło do rezygnacji członka zarządu.
Na czym mam opierać swoje promienne prognozy? Na tym, że ktoś kupił większy pakiet? Na tym, że ktoś spompował nieco kurs? To mają być te argumenty?
Super napisałeś. Tyle znaków, zero treści. Zachęcasz do kupna powyżej 2 pln, ktoś ma inne zdanie. Kurs nurkuje poniżej 2 pln, ale czujesz, że masz rację :D To miej tę rację. Dokupuj, jak tak Ci się to sprawdza. Tylko nie zachęcaj innych, będziesz mógł sobie kupić więcej.
Niezależnie jaki będzie kurs za rok, dwa..Ty i tak będziesz siedział i prawił, że masz rację. "A to świetna okazja do kupna po niższej cenie", "a to okazja do uśredniania", "a to robią korektę", "dobiorę po złotówce najwyżej".. Znajdziesz jeszcze tysiąc uzasadnień, żeby utwierdzać swoją rację - zasadność kupna ponad 2 pln, podczas gdy można było kupować taniej. I tak będziesz budować swoją bańkę, wierząc że w końcu odbije, że trzymasz perłę.
Życzę Ci powodzenia, żeby to rosło, bo nie mam powodu żeby życzyć Ci źle. Dlatego wszystkiego dobrego ;) Swoje argumenty przedstawiłem, co z tym zrobisz, Twoja sprawa.