Przecież to jest złodziejstwo w biały dzień. Na logikę, niezależnie, czy w wyniku sprzedaży czy przymusowego umorzenia poniosłem stratę (bo nikt ich nie przywróci już). Więc powinienem móc ją wykazać do odliczenia (w ciągu 5 lat).
Dokładnie. W każdym, dowolnym przypadku jeżeli zarobisz na instrumentach finansowych, nie ważne w jaki sposób je pozyskasz i jak się ich pozbędziesz. - podatek 19% płacisz. Przy ewidentnej, przypieczętowanej przez państwowe instytucje stracie, zwłaszcza gdy zakup był najbardziej „po bożemu” też odliczenie powinno być naturalne.
Widać trzeba sięgnąć za telefon i wyciągnąć informacje z KAS, gpw, biur maklerskich i jakiegoś ogarniętego prawnika księgowego.
Jak chcesz to wydawaj kasę na prawników, ale ode mnie dostaniesz odpowiedz 100% pewną i za darmo. Umorzenie akcji, obligacji nie jest stratą podatkową i nigdzie sobie jej nie odpiszesz. Dostaniesz na początku przyszłego roku PIT z biura maklerskiego i ta strata nie będzie uwzględniona. To info pewne, niestety tak jest. Ja to przerabiłem 2 lata temu gdy umorzyli obligacje Podkarpackiego Banku Spółdzielczego. Tez byłem zdziwiony czemu nie ma w PIT straty, nawet sprzedawałem akcje uwzględniając tą strate. Zdziwiłem się jak za zyski musiałem płacić podatek, bo strata po PBS nie było w PIT uwzgledniona. Wtedy zacząłem drążyć temat i co i nic! To były obligacje podorządkowane, tak samo jak obligo GNB. NIc nie zrobisz i nawet straty nie odpisze.