Ty to nazywasz podbiciem? Było sporo okazji do podbicia nawet ponad 1zł i jakoś w dziwny sposób zazwyczaj kończyło się zejściem do bazy jeszcze zanim cokolwiek wielkiego się zaczęło. Jakieś dziwne to podbijanie :)
Tak/nie.
Bo że z wora do wora - to bez wątpienia.
Ale czy żeby utrzymać 0,52?
Moim zdaniem - liczy (dość naiwnie) że im bardziej zbije, tym więcej kupi.
A przecież nie kupi...
Bo kto mu sprzeda właśnie teraz, gdy weksli nie dało się już dłużej zatajać przed publicznością??? :)
Tak więc tylko koszty poniesie.
I nie kupi.
No sorry wodzu - czas sypania i oddawania za bezcen już przeminął... :))
Myślę, że bez problemu mogliby zbić kurs dużo niżej, ale jednak tego nie robią pomijając specjalne okazje, no bo wiecie... panika ;)). Za duży popyt wtedy się robi? Kto wie ;)
Może myślą sobie "no dobra, ale za miesiąc to już na pewno zniechęcimy ludzi i wystawią swoje akcje" i tak w kółko?
Wszystko zależy od tego jakie Książek ma plany, jeżeli zamierza zrobić wezwanie to tanie akcje są mu na rękę. Jeżeli zamierza sprzedać akcje to faktycznie musiałby podgonić kurs poprzez jakieś info w okolice 3 - 5 zł .
Wszystko zależy od tego jakie Książek ma plany, jeżeli zamierza zrobić wezwanie to tanie akcje są mu na rękę. Jeżeli zamierza sprzedać akcje to faktycznie musiałby podgonić kurs poprzez jakieś info w okolice 3 - 5 zł . Widzę błąd w rozumowaniu. Zakładasz, ze główny właściciel coś chce z akcjami zrobić. A wygląda raczej na to, że nic nie chce. Co miał z rynku od akcjonariuszy ściągnąć to już to zrobił dawno temu. Ot spółka będzie notowana przez kolejne lata, koszty tego notowania są i tak mniejsze i rozłożone w czasie niż gdyby ogłaszać jakieś wezwanie. Takich podmiotów na GPW i NC jest bez liku.
Dla mnie nie jest do końca istotne, czy chce coś z tym teraz zrobić, jednak jeśli jego pakiet jest warty praktycznie tyle, ile przelał w tamtym roku na konto spółki w związku z porozumieniem to zakładam, że liczy na coś więcej niż wyjście na zero ;)