… i jest to fenomenalna gra. Klimat, poczucie „potęgi”, imersja. Ma kilka słabszych elementów, np mała roznorodnosc wrogów i czarów, ale walka mieczem jest poprawna i nawet momentami fajna. Decyzja, zeby nie implememtowac fizyki walki - moim zdaniem dobra (Dark Souls tez nie ma fizyki, a tylko perfekcyjnie dopracowany timing).
Ogolnoe efekt „wow”, a irytuje na razie wyłącznie powtarzalność wrogów. Moim zdaniem sprzeda sie lepiej, niz wizardzi.
Lokacje i ogólne poczucie „wielkości” i majestatu świata normalnie wybija z kapci. Samo to robi robotę w VR, mozna po prostu lazic po swiecie i jest fajnie:)
Ale mala roznorodnosc wrogow zgrzyta bardzo szybko i nieco psuje rozrywkę, bardziej niz wszelkie zgrzyty mechaniki czy sterowania.
Chcę grę, gdzie czasami nie trafię mieczem, ale gdzie będę ze strachem zaglądać za każdy róg, czekając na nowy typ wroga, ktorego trzeba się „nauczyc”. Napiszę o tym na discordzie Carbona. Jak na razie to moj jedyny konkretny zarzut.
imho meta miała jakiś błąd. Już wcześniej zauważyłem, że jak na liczniku pojawiały się 3 recenzje więcej, to sortując po najnowszych widziałem tylko 2. Zresztą teraz też w drugą stronę - widzę, że pojawiła się nowa, a licznik wciąż pokazuje 50. Facebook też jest pod wieloma względami skopami, a tutaj wychodzi na to, że podobne "standardy" zostały zaimplementowane.
Bo realnie używasz jej raz w grze vs Golyat, a poza tym zbudowanie strzelającego wiedźmina jest oznaką szczególnego masochizmu. Natomiast siekanie undeadów to z kolei jednak core-game w Tempestfall.