Ale mala roznorodnosc wrogow zgrzyta bardzo szybko i nieco psuje rozrywkę, bardziej niz wszelkie zgrzyty mechaniki czy sterowania.
Chcę grę, gdzie czasami nie trafię mieczem, ale gdzie będę ze strachem zaglądać za każdy róg, czekając na nowy typ wroga, ktorego trzeba się „nauczyc”. Napiszę o tym na discordzie Carbona. Jak na razie to moj jedyny konkretny zarzut.