oby tak było:
cyt
''Podsumowując istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż po wielu latach bardzo słabego sentymentu dla polskich akcji (podobna sytuacja dotyczy wszystkich rynków wschodzących), możemy być świadkiem odwrócenia się tej tendencji. Gdyby tak było, to czeka nas dobrych kilka lat hossy na polskiej giełdzie, która w końcu może spowodować, iż inwestorzy, którzy zainwestowali na tym rynku w szczycie hossy 2007 roku, będą mogli pochwalić się satysfakcjonującymi stopami zwrotu.''
https://stooq.pl/n/?f=1487749

"Oczywiście możliwa jest sytuacja w której gospodarka zwolni i zyski tych spółek ulegną gwałtownemu załamaniu, co również może spowodować wzrost wartości tych współczynników. Sytuacja taka jest jednak w mojej ocenie dużo mniej prawdopodobna niż dalszy rozwój tych spółek....."

A w mojej ocenie budownictwo stanie, deweloperka również zresztą już prawie stoi, spadnie też popyta na wyjazdy zagraniczne. Ludzie ograniczą wyjścia do restauracji bo trzeba będzie zapłacić z 1000-2000zł więcej niż dotychczas za kredyt. Samochodu na kredyt klient indywidualny nie kupi, bo to bez sensu płacić po 20% rocznie za coś co drugie tyle traci na wartości Gdzie nie popatrzysz szykuje się mocna recesja. oczywiście nie jutro i nie za tydzień. Czas jednak zrobi swoje i powoli recesja zapuka do drzwi, a inflacja i wysokie oprocentowanie ograniczy popyt konsumpcyjny na kredyt ( komputery, TV, rowery itd itd)

Tak więc pisanie że spadek zysku spółek z GPW jest mnie prawdopodobny niż ich rozwój to baśnie z krainy mchu i paproci. Na pewno znajdą się spółki i publiczne i prywatne, które będą się rozwijały ba które nawet wykorzystają swoją szansę, ale większość zwolni lub nawet będzie miała kłopoty.
Taka jest moja opinia :D

Dobrze antycypując, ale to dopiero za rok/dwa