Dokładnie. Uznać te niby republiki można było bez całej chucpy z wojskiem i straszeniem już dawno temu. Zapewne będą starcia w Ługańsku i Doniecku bo będą chcieli Ukraińców całkowicie wypchnąć. Wojny na pełną skalę nie będzie a świat Krym i Donbas i tak już dawno spisał na straty. Lokalnie będzie szarpanina i to tyle.
Rosja nie uzna "republik ludowych" w Donbasie w granicach obwodów donieckiego i ługańskiego - czyli szerszych, niż faktycznie kontrolowane przez separatystów - oświadczyła we wtorek Swietłana Żukowa, wiceszefowa komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Państwowej.
"Oczywiście chodzi o obecne granice. Nikt nie pójdzie dalej. Nie określiliśmy w dokumentach żadnych innych granic" – powiedziała Żukowa