Zasięgiem kolejnego wybicia mogą być okolice nawet 10 zł.

PS, który jest bardzo drogi już na etapie pozyskania nieruchomości, ok 47 mln złotych, wliczając odpis > 3 mln złotych, to prawdopoodbie najwyższa cena jaką zapłacono kiedykolwiek w Warszawie za tzw. PUM, być może przyniesie ok. 72 mln złotych zysku i to będzie w sumie ta górka, od której trzeba będzie odjąć procenty dla obligatariuszy, którzy będą przez cały czas finansować koszty ogólne zarządu, w tym milionowe wynagrodzenia członków zarzadu. Do 2035 roku, szacowany przeze mnie rok zakończenia RT, członkowie zarzadu przytula ok. 28 mln złotych (pensje), a niektórzy z nich (:)), własciwie spólka z nimi powiązana, kolejne kilkanaście milionów za wynajmowanie spółkom z GK BBI ogromnych i bardzo drogich powierzchni biurowych w budynku przy ul. ks. Klopotowskiego na warszawskiej Pradze. Kto tu czerpie wymierne pożytki z faktu istnienia i działaności BBI? Akcjonariusze, którym po kilkunastu latach, np. w 2036 roku spółka być może wypłaci 30-40 mln złotych dywidendy, czyli ok. 3-4 złotych na akcję? Członkowie zarzadu, kórzy są przecież akcjonariuszami, też dostaliby dywidendę, czyli kolejne 6-8 mln złotych. W sumie zgarneliby być może 50 mln złotych w tym okresie, czyli na każda posiadaną przez nich akcje przypadałoby ok. 25 złotych. 25 złotych dla członków zarzadu na każda posiadana akcje wobec 3-4 złotych dla pozostałych akcjonariuszy.:) Komu służy spólka? Członkom zarządu czy akcjonariuszom?
To się może zmienić, z korzyścia dla wszystkich akcjonariuszy, jeśli dojdzie do zmiany władzy i np.likwidacji spółki. I tego należy sobie życzyć?
Dzis jednak spodziewam się spadków kursu.
Taka jest moja spekulacj

Prawdę mówiąc od bardzo dawna zastanawiam się, dlaczego w spółce nie pojawił się do tej pory nikt, kto chciałby ją przejąc za grosze, co było przeciez mozliwe. Być może ten czas własnie się zbliża.
Reasumując sprawy wyglądają dobrze. Jeśli wariant wrogiego przejęcia jest nierealny i w ogóle nie ma miejsca ten proces, to będzie skup akcji, będa wezwania i możliwośc dezinwestycji dla wielu. Jedni zarobią wiecej, drudzy mniej, a inni, raczej niewielu, stracą, bo wezwania po 20 złotych dla wszystkich nie biorę w ogóle pod uwagę. Jest to po po prostu niemozliwe ze wzgledów finansowych.
Jeśli wariant wrogiego przejęcia jednak bedzie miał miejsce, to drobni na tym skorzystają, bo rozpocznie się walka o akcje.
Taka jest moja spekulacja.

Ha, ha! A kto miałby to niby kupować? I dlaczego. Na forum piszą prawie wyłącznie tacy, którzy wierzą we wzrosty kursu, ale nie potrafią uzasadnić, dlaczego tak miałoby się stać. Ja natomiast piszę, dlaczego nic podobnego i na trwałe się nie wydarzy. Tak samo wcześniej pisałem, dlaczego kurs urośnie. Urósł? Tak, ale potem, gdy okazało się, że za zakupami akcji stoi fundusz FIZ, który potem akcje sprzedał członkom zarządu, to cała spekulacja o wrogim przejęciu straciła podstawy. Dziś, gdy członkowie zarządu kontrolują sytuację w akcjonariacie, dodatkowo spółka stoi przed poważnymi problemami z płynnością (spłata obligacji za 43 mln złotych), a sztandarowa inwestycja, czyli RT, stoi pod znakiem zapytania, nie ma najmniejszego powodu, żeby akcje kupować. I ta spekulacja sprawdza się, wszak wolumeny obrotów są minimalne, a kurs transakcyjny (średni) nieustannie spada.
Dobrej zabawy:)

????