Tematyka bardzo podobna i model gry też. Również będą akcesoria znanych marek. Według SteamDB PC Building miał peak 3,884, a na podstawie komentarzy szacują, że zakupiono ok. 1-2.4 mln kopi. Inna gra o tematyce modelarstwa, ale tylko na telefony, czyli Monza - Digital Model Builder, została pobrana ponad 10 mln razy i ma 238k komentarzy na googleplay. Czy jest tu potencjał na sukces?
W moim poczuciu Model Builder jest/będzie grą wybitną, ale subiektywną, tzn. nie dla gamingowego plebsu, który skacze od strzelanki przez wyrzynarkę do strzelanki, żądny adrenaliny... Jakiś czas temu dostrzegłem Monza - Digital Model Builder i pisałem o nim w nawiązaniu. Jestem zdania, że w odniesieniu do Model Buildera to skromna możliwościami zabaweczka, którą można rozerwać się, zrelaksować, zabić czas jadąc autobusem/tramwajem z pracy do domciu. Model Builder , to natomiast w moim poczuciu, ambitna rozrywka, bądź nawet coś na wzór życiowego hobby na wielogodzinne zanurzenie za każdym otwarciem wirtualnego warsztatu np. w laptopie, bez potrzeby jego fizycznego posiadania, z minimalnymi kosztami w porównaniu z realiami modelarstwa, bez trocin/brudu/kurzu, bez upapranych dłoni, bez matki/żony krzywo patrzącej na marnujące się na "głupoty" pomieszczenie domowe. Można go w laptopie i sugeruję też tablet graficzny, poza domowymi pieleszami zabrać ze sobą wszędzie, gdzie modelarz/gracz zadysponuje sensownym czasem z możliwością skupienia, choć ma też opcję rozrywkową. I na koniec to wirtualne dzieło, co niektórych strasznie irytuje, ale czy uczciwie?, czy w istocie, bo być może chodzi o proste zdyskredytowanie?, będzie ponoć można zmaterializować na drukarce 3D lub wykorzystać w jakimś materiale zdjęciowym/filmowym. A czy pomyślałbyś, że Gas Station Symulator odniesie taki sukces? Uważasz, że to porywająca tematyka? Słyszałeś o tej produkcji, gdy była w fazie tworzenia? Czas pokaże jaka będzie sprzedaż w funkcji czasu? Wiem, że na dalekim wschodzie, zależnie od influencerów, oglądalność prezentacji Model Buildera sięga nawet setek tysięcy dla pojedynczych prezentacji i jest on dostrzegany i wspominany pośród nowości w opracowaniach.
No proszę, jakże rzeczowo odezwał się naczelny na tym forum dyskredytator i zakłamywacz faktów spekulant vel jebcnaganiaczy vel akcjonariKlamczuszek (77.111.245.* i 77.111.246.*) i przy okazji maszynowo zaczął klepać odpowiednie łapki...hahahaha
a ty kto ? hipokryta , naganiacz , błazen ? o twoich kilkudziesięciu IP i nickach juz pissaliśmy , a łapki w górę no cóż , ubrali cie w akcje to teraz naganiasz :))
Ja tam dostrzegam, że ty jesteś zakorzeniony pod wymienionymi określeniami/epitetami. Jest między nami zasadnicza różnica, gdyż nie naganiam, a tylko obiektywnie przedstawiam z różnych miejsc ogólnodostępne infa, bądź na wyraźne pytania odpisuję dopiero moje opinie, ale uzasadniane. Ty zaś niepytany kłamiąc naganiasz. Ja występuję w jednej osobie pod kilkoma IP, co jest współcześnie normalne, ty zaś pod dwoma IP występujesz w wielu fikcyjnych osobach o jednym dążeniu. Sądzę, że każdy myślący dostrzeże w twym postępowaniu logikę krętacza/oszusta.
Sukces "pewny" jak banku właśnie Pan Tomasz Doktór przekroczył próg 5% https://www.bankier.pl/static/att/emitent/2021-12/Moonlit-T.-Doktor_202112090971972067.pdf czy to ta osoba którą łatwo znaleść na Linkedin? czyżby emisja obligacji na catalyst się szykowała?
Co za człowiek z tego moderatora/cen...ora!!! Prześwietliłem Tomasza Doktóra, przekazałem wam informacje w czym jest ulokowany, wkleiłem trochę linków, a ten cen...or wziął i usunął to...ech W każdym razie facet prywatnie prowadzi w Warszawie działalność doradczą w biznesie, siedzi jako udziałowiec w warszawskiej firmie komputerowej, jak również jest udziałowcem w londyńskiej firmie zajmującej się nieruchomościami/biurowcami, jest dyrektorem w jej warszawskiej filii. Domyślam się, że wyłożył dodatkowo ponad 0,5 mln PLN na zwiększenie swego stanu posiadania Moonlita, by zarabiać. Ciekawe jakie niebawem informacje wypłyną w związku z tymi dwoma kolejnymi zakupami pakietowymi 2 x 70 tys. sztuk i czy będą kolejne?
Moim zdaniem, kto sprzedał ma mniejsze znaczenie, ale mam nadzieję, że z czasem dowiemy się, bo też mnie ciekawi. W każdym razie ja odbieram to tak, że majętny nie głupek i nie frajer kupił.