Oczywiście. Siedzę sobie cichutko, pracuję, zaglądam na "poletko"... Jeszcze nie rośnie, ale wzrośnie - końcówka roku / początek 2022. Ja jestem długoterminowy, na WS również - moja perspektywa to nawet 3 lata (2023 - 2024), jeżeli oczywiście nie zdarzy się coś, co zmieni moje podejście do tej inwestycji.
Teoretycznie... będzie 3, 6, 8, 12...15 PLN - będę trzymał...
To Ty się gościu idealnie nadajesz do kiszenia ogórków. Oczywiście teoretycznie, bo z czasem trzeba będzie je wywalić i przyznać się do straty. Zero pokory i wiecznie tryskający optymizm. Bez kolejnego wezwania i przy tak niskiej płynności praktycznie mniejszościowi są zakiszeni na lata.
"Gościu", nawet do "kiszenia ogórków" niezbędny jest optymizm, pesymista nie umyje nawet słoików... Nie pisz w moją stronę o braku pokory ponieważ mylisz się okrutnie. Nie myl również braku pokory z optymizmem, ponieważ człowiek może być optymistą mającym pokorę przed nieznanym, siłami wyższymi, znać swoje miejsce we wszechświecie..., a giełda w tym wszystkim to "pikuś"...
Nie ma nic złego w "kiszeniu ogórków", nie ma nic złego w wykonywaniu każdej pracy, mniej lub bardziej skomplikowanej.
"Gościu", który nie szanuje ludzi "kiszących ogórki', czy też innych, wykonujących "przyziemną pracę" , naśmiewa się z ludzi, szydzi wykazuje cechy buca, któremu brak pokory nie do giełdy, a do spraw o wiele większych, ważniejszych..., tego "gościa" czeka nieuchronna lekcja pokory, być może praca przy "kiszeniu ogórków", aby odkryć, że i to może dawać radość, pieniądze na przeżycie, możliwość cieszenia się zdrowiem, dniem dzisiejszym... Oby tylko taka lekcja...
Nie wyobrażam sobie sukcesu odnoszonego przez pesymistę nawet podczas zamiatania podłogi...
Na giełdzie jestem od 1997 roku i trochę strat już było, w tym prawie jedno bankructwo, nagrody były znacznie większe, ale wciąż nie wyobrażam sobie inwestora podchodzącego do swoich inwestycji bez optymizmu... taki pilot za sterami samolotu, który wie, że się rozbije...