Nie można powiedzieć, że się wszystko uspokoiło, ale może będzie tak, że najgorsze za nami. Dobrze, że dziś nie ma handlu. Kryptowaluty rosną, powinno być dobrze. Teoretycznie może i do 2390 spaść, być może nawet będzie niższe otwarcie. Zależy co rano Azja pokaże i amerykańskie futy.
Na gazeta.pl piszą że "Biden odwiódł Netanjahu od przeprowadzenia ataku odwetowego na Iran". Sytuacja jest nadal niepewna ale szanse na rozszerzenie tego konfliktu są małe. Moim zdaniem otworzą się nieznacznie wyżej a maksimum dzienne będzie w okolicach 2450.
Po raz pierwszy zaatakowali z tak daleka i podobno nie mają myśliwców a 99% ich rakiet i dronów zostało strąconych zanim dotarło do Izraela, więc nie odnieśli sukcesu. Pokazali, że mają czym atakować, ale to cienkie bolki są. Na operację zbrojną myślę, że by się raczej nie rzucili. Wg mnie rozejdzie się po kościach. Jednak panikarze z rana pewnie będą wywalać a potem pojadą w górę.
Wczoraj napisałem, że piątkowa sesja to była kopia wtorkowej, a jutrzejsza będzie podobna do środowej. Końcowy spadek we wtorek i piątek charakteryzował się spadkiem LOP-u i wzrostem wolumenu, ponieważ dotychczasowe byki kapitulowały zamykając swoje pozycje, a na ich miejsce wchodziły silne ręce otwierając nowe L. To książkowa sytuacja oznaczająca silny rynek, kiedy spada cena i LOP, a rośnie wolumen. Jutro obstawiam wyższe otwarcie i zaryzykuję nawet poziom 2450.
Na giełdzie nie ma żadnych odgórych zasad. Czasem przeczekanie dołka daje dobry rezultat, a czasem cięcie strat jest złą decyzją bo sprzedajemy w dołku.
Ja jestem jeszcze pijany po weekendzie widzę że duża różnica od bazy się zrobiła przespałem moment wyjścia na plus więc muszę czekać pod warunkiem że nie usnę:)
@Ravcio, trzymasz się? Ja się poddałem (2449). Wypadałoby poczekać do 2457, ale posłuchałem Dyrygenta. Trochę mniej niż oczekiwałem, ale pozycja już była mocno stratna w piątek rano, więc nie powinienem jęczeć :-)