Lokaty nadal w grze, choć procenty topnieją
Oszczędzający na lokatach nie mają dziś łatwego życia. Po serii obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, oprocentowanie depozytów systematycznie spada, a banki coraz ostrożniej kuszą klientów wysokimi stawkami. Mimo to, w gąszczu przeciętnych ofert wciąż można znaleźć kilka prawdziwych perełek. Takich, które pozwalają Twoim oszczędnościom realnie pracować przez pół roku.
Dla wielu osób lokata to wciąż najprostszy sposób na spokojny sen. Nie wymaga śledzenia rynków, ryzykowania na giełdzie czy szukania okazji w obligacjach. Wystarczy wpłacić pieniądze, odczekać kilka miesięcy, czasem spełnić kilka prostych warunków i gotowe – zysk wpada sam. Co ważne, środki na lokatach są chronione przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, więc nawet jeśli bank miałby problemy, Twoje pieniądze (do równowartości 100 tys. euro) są bezpieczne.
Choć większość banków nie szaleje już z oprocentowaniem, kilka instytucji postanowiło się wyróżnić. Wśród nich są tacy, którzy stawiają na aktywnych klientów, tacy, którzy premiują większe kwoty, i tacy, którzy po prostu oferują dobrą lokatę bez żadnych haczyków. Zobacz, gdzie pół roku może przynieść Ci najwięcej.
VeloBank – 7% dla aktywnych klientów
Jeśli szukasz lokaty, która wciąż daje naprawdę solidny procent, VeloBank zdecydowanie zasługuje na uwagę. Choć większość konkurencji tnie stawki, tutaj wciąż można znaleźć prawdziwą rynkową wisienkę: 7% w skali roku na 6 miesięcy. To jedna z najwyższych dostępnych dziś ofert, a do tego w dobrze znanym banku.
Jest jednak mały haczyk – lokata nie jest dla każdego. Aby dostać wspomniane 7%, trzeba założyć VeloKonto i zapewnić wpływy minimum 2000 zł miesięcznie. Bank nagradza więc tych, którzy aktywnie korzystają z konta, zamiast tylko „parkować” na nim środki. Maksymalna kwota, jaką można ulokować, to 50 tys. zł, ale dla wielu oszczędzających to wciąż całkiem przyzwoity pułap.
Wszystko można załatwić online, bez wizyty w oddziale czy zbędnej papierologii. Wystarczy kilka minut w aplikacji lub na stronie banku, by uruchomić lokatę i odliczać dni do odsetek. Dla kogo to dobra opcja? Dla tych, którzy i tak regularnie przelewają wynagrodzenie na konto w banku oraz chcą, by przy okazji część pieniędzy pracowała na siebie. VeloBank w tym segmencie gra pierwsze skrzypce – nie tylko wysokością oprocentowania, ale też prostymi zasadami.
Citi Handlowy – 6,2% z kontem Citigold
Nie każda dobra lokata musi być dla wszystkich i Citi Handlowy jest tego najlepszym przykładem. Ten bank celuje w zamożniejszych klientów, oferując im coś w rodzaju „złotego biletu” do świata wyższych stawek. Posiadacze konta Citigold mogą liczyć na 6,2% w skali roku przez 6 miesięcy, co w obecnych realiach rynkowych wciąż wygląda bardzo atrakcyjnie.
Oczywiście, taki procent nie bierze się znikąd. Trzeba spełnić kilka warunków, a najważniejszy z nich to posiadanie środków na poziomie minimum 420 tys. zł w banku. Dla wielu to kwota nieosiągalna, ale właśnie o to chodzi – Citi buduje ofertę premium dla klientów, którzy oczekują czegoś więcej niż standardowej lokaty z limitem do 50 tys. zł.
W zamian bank oferuje nie tylko wysokie oprocentowanie, ale też indywidualną obsługę, doradcę i dodatkowe benefity w ramach statusu Citigold. To raczej propozycja dla tych, którzy chcą, by ich pieniądze były traktowane wyjątkowo i są gotowi za to „wejście” zapłacić wyższym progiem finansowym. Czy to się opłaca? Jeśli ktoś i tak trzyma w banku większy kapitał, to jak najbardziej. 6,2% przez pół roku przy takiej kwocie robi już zauważalną różnicę, a sama lokata jest bezpieczna, przewidywalna i pewna.
Raiffeisen Digital Bank – 4,8% bez haczyków i formalności
Nie każdy ma ochotę spełniać warunki, aktywować konta, zapewniać wpływy i szukać regulaminowych gwiazdek. Dla takich osób idealnym rozwiązaniem może być Raiffeisen Digital Bank, który stawia na prostotę. Jego półroczna lokata to 4,8% w skali roku, bez konieczności zakładania rachunku osobistego, robienia przelewów wynagrodzenia czy korzystania z kart.
To oferta w pełni online. Zakładasz lokatę przez aplikację lub stronę, wpłacasz środki i to tyle. Zero haczyków, wymagań czy nerwów. Dla wielu to właśnie ten brak „kombinacji” jest największą zaletą. Oprocentowanie 4,8% może nie robi takiego wrażenia jak 7% w VeloBanku, ale w praktyce ta różnica często się wyrównuje. Wystarczy, że ktoś nie spełni warunków aktywności w innym banku, a jego lokata spada do zwykłych 5%.
Dodatkowy plus to brak limitu kwotowego w wysokości 50 tys. zł. W Raiffeisenie możesz ulokować do 100 000 zł, jeśli chcesz rozłożyć środki bezpiecznie, na krótki okres. To oferta szczególnie dobra dla osób, które cenią święty spokój i przejrzyste zasady.
6 miesięcy, które może przynieść wysokie zyski
Choć stopy procentowe spadają, a większość lokat nie daje już spektakularnych procentów, wciąż da się znaleźć oferty, które mają sens. VeloBank kusi najwyższym oprocentowaniem, Citi Handlowy gra w lidze premium, a Raiffeisen Digital Bank udowadnia, że prostota też może być opłacalna. Każda z tych propozycji ma inny charakter. I to właśnie od Twoich potrzeb zależy, która lokata okaże się najlepsza.
Jeśli masz wolne środki, które przez pół roku mogą „odpocząć”, warto sprawić, by w tym czasie zarabiały. Zwłaszcza że zakładanie lokaty to dziś kwestia kilku kliknięć. Wybierz ofertę, która pasuje do Ciebie i pozwól, by Twoje pieniądze wreszcie zaczęły na siebie pracować.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne.
Komentarze