Dokonano zmiany nazw oddziałów, ale na stronie internetowej Ruchu, ani słowa o tym. Bo niby co można pisać ? Nic się nie zmieniło oprócz kosztów ! Wprowadzono na papierze strukturę dwupoziomową, niby nie ma dyrektorów, ale pensje im zostały ! A na najbliższym szczeblu różnica w zarobkach w ogromna. I to wśród ludzi w jednym dziale, w jednym pokoju. Mało tego. Ludzie z wyższym wykształceniem, którzy dwa razy więcej potrafią i trzy razy więcej robią od "starej gwardii", zarabiają mniej niż Ci, którzy czytają cały dzień gazetki i lustrują internet. Jeszcze tu w Warszawie nie jest źle (i tak bym połowę ludzi zwolniła), ale jak słyszę, to na prowincji ludzie pracują za grosze. Na razie "starzy" śmieją się, bo mają gwarancje, ale chyba pora to zminić ! Dziwię się, że referendum strajkowe nie dało pozytywnego rezultatu. Ci, których zwalniają w grupowych - im wszystko jedno. Ludzie posprzedawali akcje, bo widoku, aby było lepiej nie ma. I z miesiąca na miesiąc ciągle straty. Pora na prawdziwego managera, a nie Mr White'a. Albo to sprzedać jakiemuś prywatnemu - on zrobi porządek.