A już chciałem poprzeć tę inicjatywę. Niestety, zamiana PIT innym podatkiem "od płacy, pracy lub kaszlu, kichania bądź przeklinania" niczego nie zmieni. Pan Wipler po opuszczeniu UPR całkowicie się zsocjalizował i myśli, że im więcej podatków tym większe wpływy i mniejsze obciążenia. To tak nie działa, bo prawda jest taka, że im mniej podatków tym niższe koszty poboru i mniejsze pole do kantów. Pi razy oko 25% VAT wystarczy by zrównoważyć "utratę" PIT. Pomimo, że jestem za likwidacją PIT pod takimi pomysłami nigdy się nie podpiszę.