On chce kupić akcje. Chce mu sprzedać akcje poza giełdą w dobrej cenie, to się wymiguje i powtarza żebym sprzedał tu ale nawet gdybym tu sprzedał to raz że zepchne kurs a i tak mi akcje nie wpadną bo wyprzedzają go inne zlecenia.
Tp chce on kupić czy nie?
Ja sprzedając poza giełdą mam lepsze korzyści, on nic nie traci.
On się deklaruje, dostaje korzystną ofertę i nie chce.
To w czym on ma problem?