Jednak w przypadku Kolarzyn karma wraca. Dla nich liczą się widełki cenowe +/- założona zmienność w %. Wartość akcji ma mniejsze znaczenie. Do tego w zależności od tego czy kupują czy sprzedają na forach różne rzeczy wymyślają, aż w końcu sami się w tym gubią i nie wiedza co jest prawdą , a co nie. Dlatego praktycznie całkowicie zdają się na AT, gdyż racjonalne myślenie u nich zostało zabite przez kłamstwa i półprawdy, objawiane tu na forach, w które po części też sami zdążyli uwierzyć.I przychodzi taki moment, że sami tymi "Leszczami" zostają, bo na ostatnim kółeczku na topie to oni zostają z tymi po wysokim kursie kupionymi akcjami. Nagle okazuje się, że nie ma komu sprzedać. Longi już się wyprzedały, bo wiedziały co chcą zagrać i gdzie jest granica, ten co kreował całą grę "tzw Grubasy" też już zarobiony, wyrysował trendy wykresy AT, wiedział ile chce zarobić i w jakim czasie i w 100% zrealizował swój pełny plan. A Kolarze którym do tej pory kółeczka udawały się praktycznie w 100% i At nie zawodziło, zaślepieni swoją nieomylnością i chciwością licząc na jeszcze wyższe profity, coraz większe środki przeznaczali, kupując coraz to droższe akcje. i na koniec albo gigantyczna strata albo hak na bardzo długo ,a czasem nawet dożywotni. I wtedy zaczyna się lament na forach, że "grubasy” i szulernia ich oszukała " Przecież to oni mieli być tu tymi rekinami, a padli ofiarą "Grubasa", który po to właśnie tą całą grę ustawił, żeby na koniec te rekiny pozbieraną kasę od tych "Leszczy" i przy okazji swoją mu przynieśli. Na drobnicę bezsens polować, a kilkudziesięciu takich rekinów upolować to już jest coś.I tak się bawimy tu na naszej GPW. Taki hazard po polsku. Zysku dla większości niewiele, ale emocje i zabawa przednia.
CDN