Wypowiedź Żywickiego, że w 2015 popracują nad rentownością była sygnałem, że w 2014 wyszło nie najlepiej. Dzięki temu uratowałem sporo kasy.
A co do samych wyników - tragedii nie ma. Gdyby nie fatalny wynik na przepływach pieniężnych i wzrost zadłużenia, sam wynik netto byłby OK. Trzeba teraz poczekać na to, co pokażą po 1Q. Jeżeli rzeczywiście skupią się nad poprawą rentowności, powinno być dużo lepiej. Dużo też będzie zależeć od sukcelu (lub nie) myPhone'a Infinity. Bo władowali w ten projekt sporo kasy i przydąłoby się coś z tego wyjąć.