Jeżeli mnie, który kupił w mijającym tygodniu 1 milion akcji po ok. 2 pensy( będąc na plaży w Portugalii) nazywacie oszołomem, to kim jesteście wy kupujący akcje w Warszawie po 4 złote. I jak mnie nazwiecie gdy w przyszłym tygodniu kupię następny milion?