Alchemia zaproponowała drastyczną obniżkę ceny za WRA. Z kolei oferta niemieckiego koncernu Max Aicher była sześć razy niższa od ofery Alchemii! - mówi dla portalu wnp.pl Wojciech Bańkowski, prezes zarządu Towarzystwa Finansowego Silesia(TFS).
Towarzystwo Finansowe Silesia nie zdecydowało, kto dostanie wyłączność na negocjacje w przetargu na udziały w Walcowni Rur Andrzej (WRA), którą była zainteresowana giełdowa Alchemia i niemiecki koncern Max Aicher. Dlaczego?
- Inwestorzy chcieli wykorzystać aktualną sytuację rynkową, co przekreśla szanse powodzenia i tym samym finalizacji projektu. Rozmawiałem z Romanem Karkosikiem, kontrolującym Alchemię. Z rozmów wynikało jednak, że Alchemia nie jest teraz w stanie zaproponować wyższej ceny. Roman Karkosik stwierdził, że może kiedyś wrócimy do rozmów, natomiast teraz bardziej byłby zainteresowany np. Rurexpolem.
Wycenę WRA przeprowadzono w kwietniu ubiegłego roku. W sierpniu wycenę KPMG zweryfikowano pod kątem poprawności założeń i prognoz. Kwota się nie zmieniła. Okazało się, że nasze prognozy były trafione. Dlatego nie widziałem powodu, aby cena WRA miała ulec zmianie. Oczywiście można było rozmawiać o korekcie, ale na przykład Alchemia zaproponowała drastyczną obniżkę ceny za WRA.
Z kolei oferta niemieckiego koncernu Max Aicher była sześć razy niższa od oferty Alchemii!
Oczywiście każdy kupujący stara się kupić za jak najmniejszą kwotę. Jednak my nie stoimy pod ścianą i nie musimy natychmiast sprzedawać walcowni. Mamy pewną koncepcję rozwoju walcowni. Zamierzamy zainwestować w walcownię, by mogła konkurować na światowych rynkach. Planujemy inwestycje w wykańczalni. Obecnie kończymy remont w WRA- m.in. wyremontowano ławę przepychową. Uważam, że WRA ma dobre perspektywy.