Najpierw było podniecenie kontraktem z USA i piękne plany że otwierają się drzwi za którymi jest raj. Teraz okazuje się, że kontrakt jest zagrożony. Dziwne, że przez ostatnie dwa miesiące kurs spada i jest to związane z tym, że od dwóch miesięcy jest problem o którym my dowiadujemy się teraz. To wygląda podobnie jak ta akcja z tym gościem, który sprzedał akcje i domagał się odszkodowania od KVT. Niby fajna spółka KVT, płaci dywidendę a jednak co chwila pojawiają się jakieś dziwne historie. To mi wygląda to, że ten kontrakt z KVT to od początku miał polegać na tym, że mają być problemy. Że zyskiem dla spóki z USA ma być kwota odszkodowania. To nie miał być biznes win-win. To miał być biznes w bardzo polskim stylu w wykonaniu firmy z USA. Taka jest moja opinia ale mogę się mylić. Inna sprawa, że ktoś o problemie wiedział od tego 9 pażdziernika bo ktoś upychał akcje.