Widzę, że powróciły dobre nastroje akcjonariuszy. Te kilka dni relaksu dobrze zrobiło "zawiedzionym" wynikami finansowymi firmy. Przeanalizowali, przetrawili i zrozumieli o co w tym wszystkim tak na prawdę chodzi. I chwała im za to, bo już miałem wrażenie, że większość z nich to (nie urażając niczyich uczuć - mam nadzieję) zachowywała się jak stado małych szczeniąt, które kiedy ktoś mocniej tupnie nogą, uciekają w popłochu. Dzięki wszystkim, którzy przywrócili mi nadzieję na to, że mam do czynienia z poważnymi akcjonariuszami. A tak nawiasem mówiąc, akcja poparcia dla Parosy nabrała bardzo dużego rozpędu. Możecie się przyłączać. Pozdrawiam