Rzecz się stała niesłychana.....browar zadziwił Pana (czyli mnie). Wchodzę do Lidla w Warszawie gdzie mieszkam i.....pierwszy raz w życiu widzę karton, jeszcze nie rozpakowany z napisem...CZARNKÓW! Oniemiałem i kupiłem sam 8 flaszeczek niezłego piwa (ponieważ mam kilka akcji browaru to proszę Radę Nadzorczą o refundację za...samo-gwalt napędzający popyt, zachowałem rachunek). Całość wydarzenia do POZYTYWNEGO odnotowania w annałach browaru! Kiedyś, dwa razy pytałem w specjalistycznych sklepach a właściciele ledwo słyszeli, że taki browar istnieje o piwie nawet nie wspomnę. Jednym słowem coś się RUSZA coś się dziej! Nie do wiary!