Wzrosty cen akcji spółek z branży deweloperskiej to nic innego jak próba pozbywania się akcji przez obecnych akcjonariuszy i szukanie jeleni. Tylko pozornie, informacja o wpompowaniu 5 mld zł przez rząd to pozytywna wiadomość dla deweloperów. Bo de facto bardzo zła wiadomość. Zarówno dla deweloperów (a więc także akcjonariuszy spółek z tej branży), a także zła wiadomość dla wszystkich obywateli. Bo z jednej strony oznacza, że obywatele pozbawieni zostaną przez rząd kolejnych 5 mld zł. To znaczy, że o 5 mld mniej będą mieli w kieszeni czyli mniej wydadzą również na zakup mieszkań. Dla deweloperów to także zła wiadomość. Bo podaż mieszkań na rynku wzrośnie w skutek tej interwencji. Fakt, deweloperzy pozbędą się mieszkań których nikt nie chciał kupić ale dla wielu będzie to doskonała okazja by wycofać się z rynku i zmienić branżę. To oczywiste przecież, bo ciężko zarobić na rynku na którym jest więcej mieszkań niż potrzeba.
I myli się ten kto myśli, że wykupienie niechodliwych mieszkań przez rząd przysporzy deweloperom zysków. Bo wielu się wydaje, że działa to tak:.... Deweloper poniósł dawno temu koszty związane z realizacją inwestycji, to jak rząd wykupi mieszkania to deweloper osiągnie przychód, który de facto oznaczać będzie zysk na czysto bo koszty rozliczył przecież dawno temu i już o nich zapomniał. To nie tak, to tak nie działa. Nadrzędną zasadą rachunkowości jest zasada współmierności kosztów i przychodów. Oznacza że deweloper może naliczyć koszt produktu dopiero wtedy gdy go sprzeda, a więc koszt budowy danego mieszkania może naliczyć dopiero wtedy gdy uzyska przychód z jego tytułu, a więc dopiero po sprzedaży mieszkania. A absurdem jest myśleć, że rząd wykupi mieszkania po cenach innych niż rynkowe. Może wykupić je taniej bo kupować będzie hurtowo ale na pewno nie kupi ich drożej. A dzisiejsze ceny rynkowe są niższe niż koszty budowy mieszkań jakie deweloperzy ponieśli na inwestycje realizowane chociażby dwa lata temu. A to właśnie tych i starszych mieszkań dotyczyć będzie interwencja rządu.
Tak więc nawet jeśli rząd przyjdzie do dewelopera i powie: Panie dawaj Pan wszystkie mieszkania jakich pan nie możesz sprzedać, kupujemy wszystkie od ręki to w sprawozdaniu finansowym deweloper wykaże stratę z takiej transakcji, a nie zysk. Bo tak jak powiedziałem cena po jakiej zrealizował inwestycję w przeliczeniu na m2 będzie wyższa niż cena za jaką kupi mieszkania rząd. A strata to obniżenie kapitałów własnych spółki, tym samym obniżenie wartości majątku spółki, a w konsekwencji sumy bilansowej spadek wartości akcji....