koleżanka z Londynu dzwoni do kolegi Michała: - Cześć Michał, co tam u Was w Polsce słychać? - Mam dwie wiadomości, dobrą i złą. - Zacznij od złej. - Wojtkowi odmówili chemioterapii wiec szykuje się kolejny pogrzeb...Ja musiałem zrezygnować ze studiów bo przestali wypłacać mi stypendium i nie mam też zniżki na bilety oraz nie stać mnie na stancję lub drogi akademik. ..Mama bardzo chora ale nie może być w szpitalu bo musi czekać na miejscówkę 4 lata, ojciec stracił pracę bo polska firma w której pracował zbankrutowała... więc nasz dom zajął komornik. Babcia umarła bo nie miała na leki, które podrożały 13 krotnie i przestała je kupować... wstydziła się nam o tym powiedzieć... miała atak serca a pogotowie nie mogło do niej dojechać bo mieszkała na terenach zalanych przez powódź... Do tego wszystkiego sąsiad z naprzeciwka się powiesił po stracie pracy... a miał sporo kredytów do spłacenia. W naszej miejscowości zamknęli szkołę... Ania więc nie chodzi do szkoły bo nie mają pieniędzy na dojazdy do innej oddalonej o 30km szkoły... - A dobra wiadomość to jaka? - WIESZ... POMIMO TYCH WSZYSTKICH NIESZCZĘŚĆ CIESZĘ SIĘ ŻE DALEJ RZĄDZI TUSK ...