Jaką wyrocznię? Wystarczy zestawić to co piszecie z faktami. Tu nie trzeba nic więcej. Nic nie poradzę, że trudno przejść obojętnie wobec zwykłych kretynizmów, które wypisujecie tu dzień w dzień. Nie macie racji i rynek to w dzień dzień potwierdza. Nigdy nie padło słowo przepraszam, nie miałem racji, pomyliłem się. Więc kim wy jesteście? Ile można pisać bzdur bez pokrycia?