do "ja" - powiedz jak to jest siedzieć z papierem na stracie kilkanaście miesięcy, upychać akcje dzień po dniu żeby odzyskać cokolwiek, w pierwszym dniu (na samym dołku) wypchnąć wszystkie akcje, ucieszyć się, że odzyskałeś co się da na zwiększonym popycie, A POTEM SIEDZIEĆ I PATRZEĆ NA TO JAK JUŻ AKCJE ROSNĄ O KILKASET % KIEDY JUŻ NIC NIE MASZ?
opowiedz o tym... buahahaha